Ciepła zima uratowanych "przed igłą" białaczk...

Co czuje kot, gdy widzi igłę, gdy ostatnim co zapamięta, nim jego oczy zamkną się na zawsze będzie ukłucie zimnej igły, a potem nie będzie już nic?

Anonimowa Pomagaczka

Wiele kotów w Polsce spotyka taki los nawet, gdyby mogły żyć jeszcze wiele lat. Dlaczego? Bo są nosicielami wirusa FelV, czyli kociej białaczki wirusowej. W obawie, że zarażą inne koty często się je usypia. Nie ma alternatywy...

Anonimowa Pomagaczka

My ją stworzyliśmy. Mały azyl, gdzie koty z białaczką mogą czuć się bezpieczne. Ty nie ma igły, zastrzyku śmierci. Tu mogą po prostu, po kociemu żyć. 

Anonimowa Pomagaczka

Nadszedł trudny i zimny czas w roku. Białaczkowe mają swój własny piecyk, w którym już dziś codziennie palimy. Do ogrzania u FelVików jest 45 metrów kwadratowych. Może mało, może dużo, ale na pewno musi być cieplutko, by kotom z już obniżoną odpornością nie dokładać dodatkowych kłopotów. W tej chwili jest to 12 kotów, docelowo chcemy stworzyć azyl dla aż 30 FelVików.

Anonimowa Pomagaczka

Proszę Was, dobrych ludzi o pomoc. By te uratowane przed śmiercią kociaki mogły się cieszyć ciepłem przez całą zimę.

Wsparli

100 zł

Anonimowa Pomagaczka

70 zł

Psia Mama

6,89 zł

Elka

25 zł

Anonimowa Pomagaczka

1,11 zł

Anonimowa Pomagaczka

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
6%
203 zł Wsparło 5 osób CEL: 3 000 ZŁ