Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sytuacja z opłatami jest tak trudna, a zbiórki giną w gąszczu innych zbiórek, że muszę Was poprosić Kochani o psi grosz. Końcówki zbiórek, które odejmę od opłat hotelowych naszych podopiecznych aby fundacja mogła dalej się Nimi opiekować.
Jak wiecie Kochani, na naszych zbiórkach zazwyczaj nie doliczamy 6%, które jest odejmowane od celu. Okrutnie się na nas to zemściło i te 6% na wielu zbiórkach może doprowadzić do zaprzestania przez nas działania.
Kochani. Do każdej zbiórki bez rezultatu dodaję 6,5 zł na każde 100 zł celu, zaokrąglając do pełnych dziesiątek.
Jest szansa, że uda się w ten sposób zażegnać kryzys.
Dziękujemy za Wasze zrozumienie i ewentualne wsparcie. Bardzo trudno jest mieć pod opieką wiele zwierząt i zapewnić Im godne warunki bez odpowiednich funduszy na leczenia, badania, zabiegi, karmę, utrzymanie.
Mieliśmy pomóc bardzo choremu kotu. Rano został znaleziony martwy. Umarł w bólu, cierpieniu, samotnie przy pniu powalonego drzewa. Może chciał przejść, znaleźć bezpieczne miejsce? Pewnie nie miał już siły. Upadł i już nie wstał... A w okolicy rozgrywał się kolejny dramat...
Kolejna porzucona kotka. Kotka, która urodziła. Nie musiało tak być. Teraz zamiast jednemu kotu, pomagamy czterem kotom. Całkiem niedawno pojawił się taki apel:
"Szukam domu dla pięknej prawie całej białej koteczki i 3 jej dzieci. Pani się wyprowadziła i zostawiła kotkę na pastwę losu. Kotka gdzieś na polu okociła się maleństwa zrobiły się dzikie a kotka podchodzi blisko, ale bardzo się boi, ma chore uszka. Poszukuję osób, które chciałyby dać dom, mogę pomóc je ogarnąć, żeby tylko znalazły ciepły kącik i to kochające serce. Bardzo proszę o pomoc. Grudziądz i okolice."
Zachodziło podejrzenie, że biała kotka ma raka płaskonabłonkowego. Pomoc powinna otrzymać szybko. Udało się na miejscu wypożyczyć łapkę i cała kocia rodzina została zabezpieczona. Miały przyjechać do nas, ale zdecydowaliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie pozostawienie Ich w domu tymczasowym. Tak też się stało.
Kotka wbrew wcześniejszym obawom okazała się miła. Porzucenie nie zachwiało Jej zaufania w pomoc dobrych ludzi. Kocięta też bardzo dobrze rokują, choć swoje życie zaczęły na polu i ulicy, gdzie koty najczęściej nie są mile widziane. Miały już pierwszą wizytę w gabinecie weterynaryjnym. Kotka dostała na imię Bianka, a kocięta Ryciu, Nela, Czika. Przy bliższych oględzinach okazało się, że nie jest to rak płaskonabłonkowy, a zwykła grzybica, której leczenie zostało rozpoczęte. Wszystkie koty otrzymały profilaktykę i teraz poznają życie w domu tymczasowym, by móc szukać domów stałych.
Prosimy Was o pomoc w zebraniu funduszy na opłacenie wizyty kociej rodziny w gabinecie weterynaryjnym, leki oraz pomoc w utrzymaniu. Dom tymczasowy ma pod opieką kilkanaście kotów i każdy dodatkowy kot to wydatek, a cztery koty to sporo wydatków.
Sprawa jest pilna. Kocia rodzina ma swój pokoik, który trzeba zaopatrzyć w kuwetę, żwirek do kuwety, zapewnić karmę i kilka drobniejszych, potrzebnych rzeczy. Bardzo na Was liczymy, ale najbardziej liczą na Was porzucona Bianka i Jej kocięta.
Kastracje to bardzo skuteczna metoda starań o mniejszą bezdomność wśród zwierząt towarzyszących. Z góry dziękujemy za Waszą pomoc.
Ładuję...