Tragedia... Zaniedbany Berni prosi pomoc!

Od wczorajszego wieczoru pełno wiadomości z prośbą o pomoc dla psa... Nie mogliśmy tego zostawić, więc dzisiaj udaliśmy się pod wskazany adres. Zastaliśmy tam bardzo przykry widok... 

Wielka kula sfilcowanej sierści, oczy prawie niewidoczne, puste miski, brak wody... Miejsce bytowania psa zostawiało wiele do życzenia. Pies przebywał w zamkniętym pomieszczeniu, według właścicieli był wypuszczany ok. raz na dwa tygodnie. Na chwilę obecną wiemy tyle, że ma problemy z uszami i ma ok. 12 lat.

Stan psychiczny i fizyczny sprawia, że Berni wykazuje zachowania agresywne,  jest przestraszony, na razie boi się kontaktu z ludźmi. Został zaopatrzony w odpowiednie leki. Umówiliśmy już wizytę u psiego fryzjera, zamówiliśmy ubranko, ponieważ będzie musiał być bardzo krótko ostrzyżony. 

Najważniejszy dla Berniego jest teraz czas i cierpliwość. Dopiero wtedy będziemy mogli wykonać zabiegi higieniczne i zabrać go do weterynarza. Trzymajcie kciuki, aby znowu uwierzył w człowieka!