Przerażeni światem bracia...

Nowi podopieczni i nowe, narastające wydatki, ale dwa życia uratowane przed Schroniskiem.

Tak więc przedstawiam Wam dwa pieski, a dokładniej szczeniaczki. Oczywiście na zdjęciach wydają się większymi pieskami. W rzeczywistości to 4-miesięczne dwa psy, samce, które zostały zabrane od Pana, gdzie chowały się pod paletami, ale miały dobrą opiekę. Ciekawi nas, skąd trafiły do tego Pana, bo są to wylęknione psy, bojące się gwałtownych ruchów i nowych osób, ale do tego Pana się cieszyły i machały ogonkami. Potrzebują czasu. Szczęście ogromne, że udało się je uratować, że mieliśmy dla nich Dom Tymczasowy. W Schronisku przeszłyby załamanie i 14 dni siedziałyby w boksie Schroniskowym, rozdzielone i przerażone. 

Tak już dziś mamy postęp, bo zjadły, napiły się, ale nadal w kąciku siedzą. Biszkopt jest troszkę odważniejszy, zaś czarnuszek widać, że został mocniej skrzywdzony. Na obu pieskach to gdzie się urodziły i wychowywały odbiło się strasznie. Nam serce pęka, gdy o nich myślimy i na widok, który dziś zobaczyłyśmy podczas ich zabierania i przewożenia na Dom Tymczasowy. 

Chłopcy muszą się troszkę oswoić z sytuacją i pojedziemy na wizytę do weterynarza. Widać, że są nauczone życia na dworze, dlatego potrzebne są podkłady, bo musimy nauczyć maluchy niezałatwiania się w domu, a na sam początek podkłady - duża ilość! Zostaną odrobaczone/odpchlone, zaszczepione dwukrotnie na wściekliznę i choroby wirusowe dodatkowo potrzebna jest karma i podkłady dla szczeniąt. 

Błagamy o pomoc i wsparcie dla nas!