Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Blackuś ma swój i domek i narazie białaczka mu nie straszna! :)
dziekujemy :)
Blacky ma ogromne problemy z dziąsłami - ciągle nawracający stan zapalny... Jesteśmy zmuszeni do usunięcia ząbków kota, aby mógł żyć bez bólu. To dla nas ogromne koszty.
A taka jest historia Blackyego:
Zabrany przez nas z ulicy Radogoszczańskiej. Dokarmiałyśmy go codziennie, przyzwyczaił się do nas i jak tylko widział, że idziemy wyrzucić śmieci, pędził z radością. Wiedział, że jego brzuszek zaraz będzie pełny. Jest niezwykle łagodny i przyjacielski. Jego kompan nie miał tyle szczęścia, jakiś czas temu zaniepokoił nas stan zdrowia kolegi Blackyego. Zabrałyśmy go do weterynarza, niestety nie przeżył nawet tej krótkiej podróży.
Obiecałyśmy Blackyemu, że nie podzieli tego okrutnego losu. Zabrałyśmy go do weterynarza na kastrację, badania i testy... Serce rozpadło nam się na milion kawałków. Blacky ma białaczkę.
Dla nas to wyrok. Przerażenie, że nikt nie będzie chciał kota chorego. Ile będzie żył? Tego nikt nie wie... Miesiąc? Rok? 5 lat? Chciałybyśmy wierzyć w to, że znajdzie się jakiś anioł, który bez względu na to, że prędzej czy później będzie musiał pożegnać się z przyjacielem, bez względu ile będzie żył, da im szansę. Rzeczywistość niestety najczęściej jest okrutna. Każdy boi się cierpienia i pustki. Jednak gdzieś w głębi serca wierzymy, że mruczkowo nie będzie jego ostatnią przystanią. Przecież Blacky jest przekochany, szuka kontaktu z człowiekiem i mimo, że całe życie spędził na dworze, w Mruczkowie odnalazł się w moment. Jakby warunki domowe towarzyszyły mu od zawsze.
A poniżej pozdrawiają Was inni nasi podopieczni!
Prosimy o pomoc... Z góry dziękujemy za Wasze serca.
Ładuję...