Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!!!!!
Nie ma słów podziękowania za pomoc, którą te istnienia otrzymują od Was....
Wykup to początek ich drogi do normalnego życia..... są to zwierzęta, które przez wiele lat były zaniedbane, wykorzystane do granic możliwości.... to dzięki Wam mogą poczuć się w końcu kochane i odpowiednio zaopiekowane!
Kochani dzięki Wam mogłam opłacić ich leczenie, opłacić dzierżawe za najem obiektu, hal.... wykonać małe naprawy na tyle co sama mogłam z wolontariuszami zrobić ale przede wszystkim mogłam opłacić fv za ich leczenie oraz ich wyżywienie!
Dziękuje ANIOŁY. ..
W załączeniu znajduja sie opłacone fv które mogłam opłacić DZIĘKI WAM!!!!!
Weterynarze bez zapłaty "z góry" nie chcą już przyjeżdżać....... co mam robić....
Mamy już komornika na koncie... weterynarze nie chcą przyjeżdżać bez zapłaty z góry.... Błagam Was!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem co mam robić. Jestem załamana. Zaraz komornik zlicytuje konie.... błagam...
Leczenie ich mnie pogrążyło.... ale to nie ich wina że zostały zaniedbane przez poprzednich właścicieli. Błagam Was! Nie mam już siły
Błagam Was.... nie wiem jak prosić.... nie wiem jak błagać.
Proszę..... widmo spraw sądowych i komorników wisi nad nami.... błagam.......
Jak mam błagać, jak mam prosić.... nie daje już rady psychicznie. Telefon dzwoni. Wierzyciele grożą że skierują sprawe do komorników... Kochani błagam Was. Błagam dla Nich
Prosze przyjedźcie poznajcie je. Zobaczcie jak żyją. Zobaczcie że nie mam pracowników, że sama wszystko w tygodniu robie.
Podjełam się dosatkowej pracy wieczorami ale nie daje już rady fizycznie i psychicznie.
Każdego dnia siedze i płacze z bezsilności. Gdy telefon dzwoni podchodzę ze strachem że kolejny wierzyciel.
Błagam Was...... nie daje już sama rady. Anioły......jak mam Was prosić jak prosić aby Kucykowi podopieczni zostali zauważeni... błagam. Nie stać mnie na reklamy aby promować zbiórki......
Nasza Malinka o której życie walcze od roku miała operacje obydwu nóżek...
KOCHANI BŁAGAM od kilku miesięcy staram uzbierać się na spłate długów a nowe wciąż się generują. BŁAGAM Nie dam rady tego udźwignąć
Ja już się poddaje... to jest już koniec...
Każdy dzień jest dla nas strachem o jutro.... bez Waszej pomocy nie przetrwamy już dłużej.
Nasza sytuacja finansowa jest tragiczna. Dziesiątki zwierząt będące pod naszą opieką potrzebują wparcia bez tego nie przeżyją. Nie damy rady już ich dalej leczyć. Rachunki weterynaryjne lecą lawinowo.
W Kucykowie są same chore zwierzęta - ratowane, podrzucane, odbierane interwencyjnie, bo stan ich zdrowia w chwili, gdy trafiają do nas jest straszny. Leczymy za wszelką cenę wyprowadzając do stanu, że mają komfort życia i mogły godnie żyć - pieski, kotki, kozy, świnki, baranki, konie,krowy. To nasi podopieczni.
Czuwamy nad Nimi 24 h na dobę. W Kucykowie walka zawsze trwa do końca i nie raz udowodniliśmy, że ze skrajnych przypadków, które niektórzy skazali na śmierć my..... czynimy cuda. Ale możemy to tylko robić dzięki Wam. Bo tylko dzięki darczyńcom możemy istnieć.
Państwo nic nam nie daje. Pandemia, wojna, inflacja doprowadziły do tego, że jesteśmy na krawędzi zamknięcia, bo długi rosną z każdym dniem. Zwierzęta w Kucykowie są pod stałą opieką weterynaryjną jednak mamy już takie długi, że boję się, że weterynarze w końcu powiedzą - koniec, i nie przyjadą a zwierzęta, które są niczemu winne mogą przepłacić to życiem.
Kochani, błagam Was. Bez Was nie dam rady spłacić zobowiązań i opłacić bieżących wydatków - zakupu pasz, siana, słomy, dzierżawy terenu.
Kucykowo to organizacja czysto charytatywna. Nikt nie pobiera wynagrodzenia. Każdego dnia ze zwierzętami jest Ania od świtu do wieczora a w weekendy pomagają jej wolontariusze (8 dorosłych osób). KOCHANI, BŁAGAM! Bez Was nie damy rady.
W załącznikach faktury z ostatniego okresu za leczenie, które wciąż jest kontynuowane, bo zwierzęta są w tragicznym stanie. Bez Was to będzie koniec.
Proszę, wejdźcie na fb. zobaczcie jakie są u nas zwierzęta. Przyjedźcie zobaczcie, pokochajcie.
Kochane Anioły....bez Waszego wsparcia nie jestem w stanie dalej o nie walczyć...... wszystko poszło do góry a ceny niektórych leków poszły do góry o 100-200 %. Błagam....stoje na krawędzi bankructwa......... Błagam dla Nich...............One tak pragną żyć...... ale bez Waszego wsparcia skazane są na ....................
Nasz Albi, który został uratowany od rzeźni jest po złamaniu 4 nóg.... ciągle o Niego walcze aby mógł żyć bez bólu. Nóżki się zrosły.... teraz jest ostrzykiwany kwasami hialuronowymi i sterydami. Aby nie cierpiał ...aby mógł normalnie chodzić.....
Zabiegi Albiego przynoszą efekty. Jeszcze pare miesięcy leczenia i jego chore nóżki będą mogły biegać. Albi był koniem ze zrywki drzew. Kłoda spadająca mu na nogi złamała mu wszystkie 4 nóżki. Albiego czeka bardzo długie leczenie
Kochani błagam Was o pomoc..... w załącznikach są podłączone tylko fv weterynaryjne z ostatniego kwartału..... a ich ciągle przybywa bo zwierzęta są pod stałą opieką weterynarza bo do takiego stanu doprowadzili je poprzedni właściciele...
Do tego dochodzą koszta miesięcznej dzierżawy obiektu, siana, słomy, pasz, kowala, fizjoterapeuty......... Miesięcznie podstawowych opłat jest ok 20 tyś zł nie wliczając w to usług weterynarza.....
BŁAGAM WAS pod Naszą opieką jest kilkadziesiąt zwierząt, które tak pragną żyć....
Malinka jest po bardzo poważnej operacji dwóch nóżek. Cały czas walczymy o Nią aby miała komfort życia
Dzisiaj jest poniedziałek na godzinę 10.30 przyjeżdża ponownie weterynarz do Albiego, Bruna, Malinki, Jurka.... błagam Was.......
Ładuję...