Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy fakturę za wyłapanie suni błąkającej się w okolicach ulicy słowiańskiej która wielokrotnie wpadała pod czyjeś koła samochodu. Dosłownie Koszalin żył jej historią, ale też historią drugiej suni najprawdopodobniej siostry która nadal po Koszalinie się błąka bo niestety jeszcze nie udało jej się złapać
Akcje pomocowej uczestniczyły różne służby, osoby prywatne którym niestety nie udało się ich złapać przez okres kilku miesięcy. Dodatkowo podczas każdej nowej próby łapania traciły zaufanie do człowieka.
Przyjechał specjalista dokładnie z Warszawy które zajmuje się wyłapywaniem tak trudnych psów i udało mu się złapać jedną suczkę niestety koszty samego dojazdu do Koszalina powrotu do Warszawy i wyłapania suczki przerosły nasze oczekiwania bo wyniosły 2100 zł.
Specjalista jest w stanie przyjechać drugi raz znając już teren wyłapać drugą sunię która błąka się w okolicach centrum Koszalina ale będą to dodatkowo koszty 2100 zł a na zbiórce mamy dokładnie 3090 zł
Mnóstwo osób żyło i żyje ich historią ale dosłownie zgłosiła się jedna pani na dom tymczasowy której pies jest dość dominującym psem i nie jesteśmy ich w stanie poznać bo aktualnie suczka która została złapana jest na tyle wylęknionym psem że nie może wyjść na spacer.
I nie ma dla niej domu tymczasowego, zabezpieczona jest awaryjnie na kilka dni i nie wiemy co będzie dalej najprawdopodobniej musimy zabrać 800 zł na hotelik aby ją umieścić przynajmniej na miesiąc czasu szukać rozwiązania awaryjnego.
Jeśli uda się zebrać na wyłapanie drugiej suczki to nie wiemy co z nią zrobimy bo już z jedną nie mamy co zrobić. Sytuacja jest dramatyczna A po tym co przeżyły nikt nie chce ich oddawać do schroniska. Nie chcę ją oddawać do schroniska panie które pracowały z nią przez tyle miesięcy.
Same mieszkają w blokach mają dużą ilość zwierząt i nie są w stanie jej przygarnąć a zostały dosłownie same, będąc z nami cały czas na łączach i prosząc o wsparcie pomoc, posty, poprawienie zbiórki i nagłaśnianie tej całej sytuacji.
Podsumowując:
- poszukiwany dom tymczasowy najlepiej w domku jednorodzinnym z ogródkiem nawet w garażu gdzie będzie miała suczka zapewnione spokojne miejsce aby się otwierać przy człowieku
- bądź dom stały z zachowaniem tych samych warunków powyżej
- zwiększamy zbiórkę na złapanie drugiej suczki i na koszty hoteliku przynajmniej dla jednej
- dodatkowo pozostaje nam zapewnienie obu suczką opieki weterynaryjnej w postaci szczepień, zabiegów kastracji
- poszukiwany dom tymczasowy dla suni z centrum po jej złapaniu aby móc ją zabezpieczyć i nie kontaktować się ze schroniskiem w celu jej zabrania
Podsumowując koszty:
- wyłapywanie dwóch suczek 4200 zł
- zbiórka na koszt miesięcznego utrzymania na hoteliku 800 zł
- zbiórka na szczepienia 200 zł
- zbiórka na zabiegi kastracji 1400 zł
Plus 10% od zbiórki który pobiera strona na której jest zorganizowana zbiórka.
Drodzy Koszalinianie kojarzycie suczkę ze zdjęć błąkającą się po Koszalinie od kilku miesięcy? Co jeśli Wam powiem, że tak naprawdę są dwie, takie same, może siostry, młode suczki wyrzucone na terenie Koszalina najprawdopodobniej z samochodu?
W przyszłym tygodniu przyjedzie specjalista w wyłapywaniu tak trudnych, skrzywdzonych psów, które nie ufają człowiekowi i nie są uchwytne Jego przyjazd wyniesie około 3000 złotych. Ogromna kwota, ale liczymy że tak wiele osób było zainteresowanych "jej", a dokładniej ich błąkaniem się po Koszalinie, bieganiem między samochodami, że dołożą "grosz" do zbiórki pomocowej dla kobiet, które od kilku miesięcy zaangażowały się w ich oswajanie, pracę z nimi i wyłapywanie. Jednak pomimo wielu nieudolnych próbach służb na samym początku, a następnie osób prywatnych biegających, ganiających suczki, że postępy które kobiety poczyniły, wciąż nie zmierzały do ich oswojenia na tyle, aby móc je złapać.
Cała sytuacja trwa od kilku miesięcy... męczy osoby prywatne które poświęciły masę czasu i pieniędzy dla nich (codzienne karmienie, zabezpieczenie tabletki Bravecto), a przede wszystkim te suczki! Zapewne niewykastrowane są zmęczone tą tułaczką, niebezpieczeństwem które stwarzają dla mieszkańców Koszalina i dla siebie. Sytuacja nie była nagłaśniana i działania prowadzone dla ich dobra.
Jednak te kobietki zostały zmuszone do nagłośnienia z naszą pomocą tej historii, bo koszty pomocy dla tych dwóch psów przerosły je, nas całkowicie i bez pomocy sobie nie poradzimy. Czas na zebranie kwoty do maksymalnie poniedziałku.
Kierujemy kolejną do Was prośbę! Poszukiwany jest dla jednej suczki dom tymczasowy po jej wyłapaniu, aby nie trafiła do Schroniska! Nie wyobrażamy sobie, aby trafiła ona do Schroniska po tych przejściach!
Ładuję...