Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Za zebrane pieniądze udało się opłacić operacje i pobyt Boba w klinicie. Przed nami jeszcze długa droga, rehabilitacja, nauka chodzenia na wózku.
Kochani, Bob jest już po operacji. Kregoslup został ustabilizowany a odłamki kostne zostały usunięte z rdzenia kręgowego.
W trakcie operacji pojawiły się problemy z serduszkiem :( będziemy to musieli skonsultować.
Bob dochodzi do siebie.
A oto filmik wykonany po operacji. Przed nia nie miał czucia w tylnych łapkach. Dzięki Państwu pomocy postawimy Boba na cztery łapki. Dziękujemy za każda wpłatę. Teraz przed nim długa rehabilitacja.
Zdecydowaliśmy się na zwiększenie zbiórki- dalszy pobyt psiaka w klinice i rehabilitacja to ogromne koszty.
W podstawowym badaniu klinicznym stwierdzono, że Bob jest w dobrym stanie. Oczywiście - ze względu na swój uraz jakiekolwiek czucie głębokie, czucie bólu jest nieobecne: zwieracz odbytu luźny, odbyt ziejący. Kal wypada mu nie kontrolowanie. W tym momencie jest zacewnikowany.W klatce radzi sobie dobrze. Przemieszcza się za pomocą przednich łapek. Wychodzi na spacery z asysta.
Zwichnięty kregoslup należy ustabilizować. Bob musi zostać poddany operacji. Polegać ona będzie na założeniu płyty blokowanej na trzony kręgów Th13-L1 i ewentualnie druta Kirschnera. Zabieg jest konieczny! Pomoże on w dalszej rehabilitacji Boba.
Sama operacja to koszt około 5tysiecy złotych. Leki, pobyt stacjonarny w klinice, rehabilitacja to kolejne koszty. Będziemy musieli zakupić także wózek dla niego.
Jeszcze w tym tygodniu odbędzie się operacja stabilizacji kręgosłupa.
Blagamy o każda wpłatę. Wierzymy, że uda nam się postawić go na 4 łapki.
Myślałyśmy, że czeka nas spokojny wieczór wśród bliskich. Jedna wiadomość pokrzyżowała nasze plany... Dostałyśmy informacje, że pomocy potrzebuje pies po wypadku samochodowym. Nie zastanawiając się wsiadłyśmy w auto i ruszyłyśmy go ratować.
Na miejscu naszym oczom ukazał się nieduży psiak, leżący w rowie. Tylne łapki ciągnął za sobą... Mieszkańcy powiedzieli nam, że psiak został porzucony jakiś czas temu. Był przez nich dokarmiany.
Osoba, która go potrąciła, zostawiła go na pastwę losu, na pewną śmierć w męczarniach. A jej największym zmartwieniem był urwany zderzak... Umieściłyśmy psiaka w samochodzie i od razu pojechałyśmy do całodobowej kliniki. Nie wiedziałyśmy, jakie ma obrażenia, jakie decyzje będziemy musiały podjąć. Jednak po drodze do kliniki pokazał swój charakter - kochany, oddany pies, który podkłada pyszczek, by tylko go głaskać. Liże ręce, czeka na jakąkolwiek czułość ze strony człowieka. To nas w nim urzekło i to sprawiło, że na pewno będziemy o niego walczyć.
Po wykonaniu badania RTG okazało się, Bob ma zwichnięty kręgosłup - dlatego jego tylne łapki są niesprawne. Dodatkowo obrzęk sprawił, że jego przednie łapki także nie są sprawne... Nie mogłyśmy podjąć decyzji o eutanazji, nie potrafiłyśmy. Chcemy o niego walczyć.
Przed nami ciężki czas. Badania, konsultacje, tomografia... W przyszłości być może wózek i hotelik. Nie mamy takich pieniędzy... Ale jak mamy odmówić pomocy tak wspaniałemu psu jak Bob?
Zbiórka Sekcji Krasnystaw
Ładuję...