Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Boguś choruje na FIV, ma osłabioną odporność i często łapie różne zapalenia. Ostatnio przeszedł zapalenie pęcherza i miedniczek nerkowych (bardzo niedobrze bo dopiero co udało nam się unormować nerki), wyleczyliśmy, ale zaraz zapalenie powróciło. Mieliśmy badania krwi, kolejne probiotyki, antybiotyki i badania moczu trochę kosztów i nieprzespanych nocy. Jednak dzięki waszej pomocy żyje i miewa się całkiem dobrze:) Odzyskał siły, ma super domek tymczasowy, w którym jest królem!
Codziennie walczymy o utrzymanie Bogusia w możliwie najlepszym stanie... należy mu się to po latach życia na ulicy.
Potrzebujemy jednak pomocy w opłacaniu faktur za opiekę weterynaryjną i leki. Bez Was nie będziemy w stanie mu dalej pomagać a to oznacza dla niego koniec. Dlatego prosimy w jego imieniu rzuć piątaka, dwa złote, złotówkę na Kociaka z Ulicy...
Dzisiejsza wizyta u nefrologa potwierdziła, że nasze starania przynoszą efekty. Boguś na chwilę obecną jest stabilny, co nie znaczy, że to koniec problemów. FIV jest kocią wersja wirusa HIV wpływa dosłownie na wszystko i zewsząd możemy się spodziewać kolejnego ataku choroby, ale dzięki wspaniałym lekarzom jesteśmy w stanie mu pomagać i dać życie wolne od cierpienia.
Koci Aids dobija Bogusia :(
Relacja z DT : 'Wczoraj u Bogusia zauważyłam że na pieczątce mu schodzi skóra. Pisałam do wet. narazie obserwujemy i nawilzamy mu łapki, dostaje też płyn na skórę ale wet. mówi że jeśli to nie zrogowaciały naskórek to możliwe że pęcherzyca się zaczyna :( Za 10 dni teraz mamy się pojawić na kolejną krew, o ile nic wcześniej nie wyjdzie.. Dziś zostawiliśmy mocz i dostał potas pod skórę i dostaliśmy tabletki dla niego z potasem. Jeśli się okaże że łapki będą się pogarszać to może się okazać że będzie potrzebny antybiotyk...
No i mamy wyniki krwi. Oznaki zapalenia pęcherza i być może miedniczek nerkowych więc jutro na zastrzyk, a potem tabletki 2/3tyg :( A to tylko jeden dzien z wielu życia Bogusia :(
Boguś został zabrany z ulicy, żył tam jako wolnożyjący kot. Jego stan zdrowia zaczął się pogarszać. Jedna osoba pochyliła się nad chłopakiem i zawiozła do weterynarza...
I to dopiero początek jego drogi... Okazało się, że Boguś ma problemy z zębami. Czeka go zabieg usunięcia tych, które powodowały stan zapalny. Jednak Boguś nadal nie chciał jeść, jego stan był ciągle kiepski. Liczne kroplówki, badania pokazały, ze chłopak ma problemy z nerkami...
Kolejna wizyta u weterynarza, kolejne leki i ciągły strach. Boguś wciąż walczy, potrzebne będą specjalistyczne badania i wizyta u nefrologa. Chłopak zbiera faktury, ale jak tu nie działać skoro jest nadzieja, że wszystko się jakoś ułoży?
Boguś trafił do fundacji, bo na ulicy nie mógł już sobie poradzić, połamane zęby skutecznie mu to uniemożliwiły. Nikt się nie spodziewał, jakim Boguś będzie łagodnym i spokojnym olbrzymem. Każdy to potwierdzi! Jednak po usunięciu ząbków Boguś dalej kiepsko jadł, okazało się, że jego nerki po latach spędzonych na ulicy również przestały działać tak jak powinny. Wyniki były złe... natychmiast zaczęliśmy leczenie wspomagające i dietę, ale to dopiero początek, musimy zrobić badania i jechać do specjalisty na to wszystko potrzebne są fundusze. Boguś dodatkowo ma FiV. Jednak to jeszcze nie wyrok...
To tylko zwykły kot z ulicy, którego dawno nie powinno być z nami. Dostał swoją szansę... Pomóż nam ja dobrze wykorzystać. Dziękujemy za wsparcie!
Ładuję...