Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie ma gorszego stworzenia na świecie niż człowiek....
Często słyszymy to stwierdzenie, często je czytamy ale najgorzej jest go doświadczać.
Ta historia to właśnie opis kwintesencji „człowieczeństwa”.
Sunia, której wbrew wszystkiemu dałyśmy królewskie imię Bona, całe swoje dotychczasowe życie spędziła w piekle zgotowanym przez ludzi.
Głodzona, kopana, bita po głowie bo „tak trzeba bić te psy, inaczej nic nie rozumieją” (cytujemy tu „właściciela” Bony).
Czasem kiedy udawało jej się wymknąć i szukać czegoś czym mogłaby zapełnić ściśnięty głodem żołądek dopadało ją stado psów i gwałciło..
Bona rodziła co cieczkę kilkoro maluchów, które ginęły niewiadomo kiedy i niewiadomo jak...
Tego co przeżyła ta sunia prawdopodobnie nie przetrwałoby wielu z nas i Was a ona...
Choć całe 4 lata swojego życia doznawała od ludzi cierpienia nadal chce ufać człowiekowi.
Jest zupełnie łagodna, delikatna, zrównoważona.
Bona trafiła pod opiekę fundacji kilka dni temu. Wraz z nią udało się odebrać również troje jej dzieci.
Po pierwszych oględzinach lekarze stwierdzili:
Bona:
- znaczne wychudzenie
- liczne pasozyty zewnętrzne (inwazja pcheł)
- wysokie prawdopodobieństwo pasożytów wewnętrznych
- duże obszary wyłysień (różnicowanie pomiędzy świerzbowcem, nużeńcem, grzybicą a uczuleniem na pchły)
- masywny guz na głowie powstały w konsekwencji silnych ciosów
Maluchy (wiek ok 5 tygodni)
- liczne pasożyty zewnętrzne (inwazja pcheł)
- wysokie prawdopodobieństwo inwazji pasożytów wewnętrznych
- wyłysienia (różnicowanie pomiędzy świerzbowcem, nużeńcem, grzybicą a uczuleniem na pchły)
- wysięk z oczu
Cała psia rodzina poddana została hospitalizacji, odrobaczaniu, odpchleniu, badaniom krwi.
Wszystkie przebywają w szpitalu na obserwacji.
Fundacja ma w tej chwili pod swoą opieką ponad 30 zwierząt w różnym wieku i różnym stanie zdrowia.
Część z nich wymaga kosztownego leczenia, a my nie wiemy już jak wiązać koniec końcem.
Nie mogłyśmy jednak zostawić tej pięknej dumnej, kochanej suni i jej trojga maleństw bez pomocy.
Kiedy dowiedziałysmy się o tym co ją spotyka i o tym co spotyka jej szczenięta musiałyśmy pomóc.
A teraz same prosimy, błagamy Was!
Pomóżcie nam zapłacić rachunek za uratowanie życia tych czterech istnień!
Pomóżcie nam znaleźć dla suni oraz maleństw domy tymczasowe i stałe!
Pomóżcie nam dopisać do ich historii szczęśliwe zakończenie!