Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mała dziewczynka, biegnąc kilka kroków przed swoją mamą, zauważyła ruch w rowie przy poboczu. Było już ciemno, okolica nieoświetlona. Gdy podeszła bliżej, zobaczyła psa, który leżał niemal bez ruchu, unosił tylko głowę i postękiwał. Natychmiast zaalarmowała swoją mamę, która zadzwoniła po własnego brata, który z kolei trafił do nas.
Reakcja była błyskawiczna, chociaż akcja ratunkowa nie była łatwa. Pies bardzo cierpiał i nie pozwalał do siebie podejść. Po kilku próbach udało się! Psiak leżał bezpiecznie w bagażniku. Trafił do jednej kliniki, gdzie stwierdzono, że obrażenia są tak poważne, iż prawdopodobnie nic nie da się zrobić.
Nie chcieliśmy zgodzić się na to, by tak łatwo spisać go na straty. Był weekend, więc poszukiwania doświadczonego ortopedy, który podejmie się ratowania psiaka, tym większą stanowiły trudność. Ale po raz kolejny los nam sprzyjał, sukces, jest lekarz, 2 dni na ustabilizowanie parametrów i operacja. Szczęśliwie, przebiegła pomyślnie. Za półtora tygodnia kolejna operacja. Także uwieńczona sukcesem. Piesek przypomina teraz Frankensteina, poskładany na cement i druty, ale żyje, a co ważniejsze, porusza się, ma czucie w kończynach, chodzi o własnych siłach.
Niestety, te wszystkie cuda, których trzeba było dokonać, kosztują ponad 10 tys. zł. Kwota zaporowa, ale nie mogliśmy nie dać mu szansy. Teraz potrzebujemy pomocy w zebraniu tej kwoty, byśmy mogli zapłacić Panu Doktorowi, który uratował mu życie i dał szansę na normalne funkcjonowanie.
Bardzo gorąco prosimy o wsparcie dla Bonzo, który ze swej strony dziękuję merdaniem ogonkiem, który jeszcze tydzień temu zwisał bezwładnie...
Ładuję...