Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Koteczka została wyleczona, wysterylizowana i po dłuższej rekonwalescencji wróciła w miejsce bytowania.
Jest dokarmiana i monitorowana przez Panie opiekujące się kotami wolnożyjącymi na tym osiedlu.
Dziękujemy za wszystkie wpłaty i pomoc finansową dla tej kici.
Mamy nadzieję, że długo będzie zdrowa i nie będzie potrzebowała naszej pomocy.
Ta kotka jest kilkuletnim zwierzakiem, mieszkającym na terenie jednego z osiedli w Gdyni. Ma trudne warunki życia. Codzienne przejazdy samochodów, kluczenie między ich ogromnymi kołami, wytężanie uwagi, aby uniknąć wypadku. Do tego ciężkie zimy pod chmurką.
Koty na osiedlu są dokarmiane, ale ponieważ są dzikie, to regularne kontrole weterynaryjne raczej nie są możliwe. Pewnego dnia pani, która dokarmia futrzaka, zaczęła się o nią niepokoić - kotką zaczęli interesować się koci panowie. Trzeba było wykonać zabieg sterylizacji, aby kicia nie urodziła kolejnego miotu i nie powiększyła bezdomności na osiedlu.
Wolontariusze Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego pojechali na miejsce i złapali kotkę. Niemal od razu przy łapance okazało się, że kotka jest też poważnie chora. Ciężki oddech, rzadkie, zrudziałe futerko. Po dokładnym badaniu weterynarz stwierdził zapalenie płuc. Kotka miała szczęście. Gdyby nie łapanka na sterylizację, nie przeżyłaby kolejnych tygodni.
Leczenie kotki potrwa na pewno dłużej niż zwykłego zaziębienia, potrzebne są antybiotyki, leki przeciwzapalne i dobra karma. Na zapłacenie za opiekę lekarską również potrzebne są fundusze.
Prosimy o pomoc dla tego dzielnego zwierzaczka. Kicia nie ma łatwego życia, ale to jedyne życie, które ma. Jest kotką dziką i pewnie w domu nie byłaby szczęśliwa. To, co możemy zrobić, aby polepszyć jej los, to wyleczyć, nakarmić.
Prosimy o pomoc dla kici. Prosimy o pomoc w opłaceniu jej kuracji i rekonwalescencji. Dziękujemy, że jesteście z nami!
Ładuję...