Porzucone w kartonie 6-tygodniowe kociaki - chore, z robakami w brzuszku i świerzbem

10 lipca to dla nas dzień sądu. Jedna kotka musiała zostać uśpiona z powodu fipa, domowi tymczasowemu podczas wyprawy do weterynarza kocurek uciekł z transportera, no i jeszcze to - cztery chore, zabiedzone, zaświerzbione i maksymalnie zarobaczone kociaki w kartonie na podwórku jednej z nas. 

Czasem człowieka naprawdę trafia szlag. Można chcieć kociakom pomóc, ale wtedy się do nas pisze z prośbą o pomoc, a nie zostawia cztery mocno chore kociaki na podeście. A co, gdyby osoba mieszkająca tam np. wyjechała? Albo kociaki się rozpełzły i wylazły na ulicę?

Kociaków jest czwórka - trzy kocurki i jedna dziewczynka - brzuszki mają mocno wzdęte od robaków, uszka pełne świerzbu, zaatakował je też koci katar. Wymagają odrobaczenia, leków, badań kału, testów fiv/felv, dobrej mokrej karmy, a później też szczepień.

Błagamy o pomoc dla tej kociej rodzinki, pilnie szukamy też dla nich DOMU tymczasowego w Warszawie i okolicach!