Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Borysek przestał wstawać, leki już nie pomogły, razem z weterynarzami podjeliśmy decyjzje o eutanazji. Byliśmy z nim do końca, wygłaskany i spokojny umarł cichutko. Bardzo nam smutno.
Borysek, gdy trafił pod opiekę fundacji w styczniu 2017 roku nie przypominał nawet psa. Totalnie zaniedbany, zjedzony przez pasożyty, stary pies z łańcucha, który miał już umrzeć. Przeżył w domu tymczasowym 2,5 roku i pewnie był to jego najlepszy okres w życiu. Szkoda, że tylko tyle... Rozejrzyjcie się wokół, w schroniskach pełno takich zapomnianych psich seniorów, i małych, i dużych jak Borys, nie dajmy im umrzeć w zapomnieniu, przygarniajcie staruszki!!! Adopcja starszego psa odmieni na lepsze jego życie, ale i życie człowieka, który się na to zdecyduje. Żegnaj Borysku, będzie brakowało nam Twojego szczekania...
W styczniu 2017 r. dostaliśmy anonimowe zgłoszenie o psie z podjeleniogórskiej wsi, wymagającym natychmiastowej pomocy. Stan psa okazał się prawdą i to bardzo bolesną...
Psa odebrali nasi wolontariusze i od razu przewieźli do lecznicy. Okazało się, że Borysa zjadały pasożyty - dosłownie - był skrajnie wychudzony, miał anemię. Borys trafił do domu tymczasowego, gdzie udało się go postawić na nogi, a on sam odzyskał wygląd prawdziwego psa.
Niestety dalsza dignostyka potwierdziła, że Borys jest ślepy i niedosłyszący, a oprócz tego ma poważne zwyrodnienia kręgosłupa. Uznaliśmy że jest to pies właściwie nieadopcyjny. Został pod opieką fundacji, ma zapewnioną psią emeryturę w swoim domu tymczasowym, teraz już stałym. Borys jest pod stałą opieką weterynarzy, przyjmyje ArthroVet i jest na specjalnej karmie dla seniorów.
Na poniższych zdjęciach Borys w dniu gdy do nas trafił oraz dzisiaj.
Prosimy - pomóż nam w utrzymaniu psiaka.
Ładuję...