Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani dziękujemy za wszystko, to dzięki Waszemu wsparciu razem możemy więcej !
Z przyczyn organizacyjno formalnych zapraszamy na nasz nowy profil, gdzie nadal można wspierać naszych podopiecznych.
LINK DO PROFILU
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/bubacpz
Dziękują
Buba i Maleństwo
Kochani dwa filmy, które powiedzą więcej niż nasze słowa...
Asia z Poznania i Magda z Lublina
Dziękujemy za Waszae wsparcie
Asia
.Magda
14 maja kończymy zbiórkę.
Kochani Błagamy, Prosimy - Pomóżcie nam dokończyć budowę Bubinkowa. Tak niewiele potrzeba aby nasi podopieczni mogli w pełni icieszyć się tym miejscem.
Budowa wciąż trwa, malujemy szpachlujemy kładziemy kafelki, a pomimo tego prawie 40 zwierzaków już zamieszkało w Bubinkowie. Staramy się jak możemy aby zapewnić im godne warunki. To nie jest łatwe zadanie bo prace budowlane naturalnie generują, kurz i bałagan. tam chlapnie szpachla, tam farba a tu trzeba coś dociąć. Dlatego bardzo Was prosimy o wsparcie abyśmy mogli jaknajszybciej dokończyć rozpoczęte prace. Szybkie dokończenie prac przyniesie kolejne 40 nowych ciepłych miejsc dla psiaków i to od Was zależy kiedy to nastąpi.
Zobaczcie ten filmik przygotowany przez Alę, która wraz z rodzicami przyjechała do nas z pomocą dla nasych podopiecznych. Na tym filmie możecie zobaczyć, że Bubinkowo to miejsce, twożone z pasją i miłością. Zobaczycie, że Wasze wsparcie to nie są zmarnowane pieniądze i że my dotrzymujemy danego słowa.
Bubinkowo oczami Ali
Bardzo Prosszę o pomoc w dokończeniu budowy tego miejsca.
Radek z Bubinkami
Kochani na 16 godzin przed zakończeniem terminu tej zbiórki wciż brakuje niespełna 60 tysięcy. Niestety bez tych pieniędzy nie jesteśmy w stanie dokończyć budowy. i zacząć przyjmować nowych podopiecznych
Wykonaliśmy ogrom prac i do ich zakończenia niewiele nam brakuje. Niestety bez pieniędzy nie zronimy kroku w przód. Gybyśmy zebrali pełną kwotę Bubinkowo mogłoby zacząć funkcjonować w ciągu 4 - 5 ygodni. Niestety realia są jakie są i głową muru nie przebijemy.
Postanowiliśmy przedłużyć termin zajończenia zbiórki o kolejne cztery miesiące. Wierzymy że uda się zebrać brakującą kwotę. Wierzymy, że jeszcze przed nadejściem zimy i mrozów zdąrzymy przygotować conajmniej 50 ciepłych miejsc dla strudzonych psich żyć.
Kochani w ogromie wykonanych prac i włożonych środków finansowych, brakująca kwota stanowi zaledwie kilkanaście procent z całości. Prosimy nie zmarnujmy tej szansy, szansy na lepsze jutro naszych Braci Mniejszych/
Zobaczcie ile już zrobiliśmy i jak niewiele nam brakuje. Może ta fotorelacja przekona Was, że warto nam pomóc a przekazane środki nie są marnowane.
W imieniu naszych podopiecznych prosimy o POMOC
Dla wielu to wyzwanie było nierealne do zrealizowania przez maleńkie lokalne stowarzyszenie, które nie posiada żadnego zaplecza finansowego/ bez bogatych "wujków" czy solidnych sponsorów gotowych wyłożyć swoje sakwy na stół.
Był zapał marzenia i pytanie jak to zrobić?
Po stokroć przeliczając każdą zdobytą złotówkę stawaliśmy na głowie aby wydać ją jak najrozsądniej. Tym samym w ciągu tych 10 miesięcy za sprawą dziesiątek nieprzespanych nocy, burzy mózgów, nerwów, sporów, ludzkich sprzeczek i setek godzin pracy własnej. Z pomocą Kamila, Irka, Michala i Innych zaangażowanych ludzi dobrego serca dokonaliśmy tego co miało być nieosiągalne !!!
Niestety na chwilę obecną zmuszeni jesteśmy zawiesić dalsze prace, nasze konto jest już zerowe a nawet na minusie Nie możemy za wszelką cenę przeć do przodu generując zadłużenie. Wykonaliśmy ogrom pracy i jesteśmy o krok przed "finałem" Niestety bez dalszych środków finansowych ten krok na razie pozostaje krokiem milowym ...
Z wielkim bólem serca i autentyczną łzą w oku podejmujemy decyzję o czasowym zawieszeniu dalszych prac
Jednocześnie po raz kolejny zwracam się do Każdego z Was o chociaż minimalne wsparcie, każde 5 - 10 czy 50 złotych jest na wagę złota i będzie przeliczone oraz spożytkowane z najwyższą troską i starannością.
Mamy głęboką nadzieję, że w przeciągu tych 10 miesięcy zdołaliśmy udowodnić Wam, że warto było nas wspierać i byliśmy godni waszego zaufania.
Te dwa zdjęcia najlepiej obrazują efekty naszej 10 miesięcznej pracy. Pierwsze zdjęcie pokazuje Kamila, który rozpoczyna prace niwelacyjne pod ogromne płyty fundamentowe natomiast drugie wykonane dokładnie w tym samym miejscu tyle że 10 miesięcy później
Kochani Bardzo PROSIMY o jeszcze jedną szansę i Wasze wsparcie.
Tylko dokończenie tej zbiórki i zebranie pełnej kwoty pozwoli wznowić i dokończyć dalsze prace.
Tylko z Wami to może się udać!
Radek z Podopiecznymi.
Przez ostatnie tygodnie przyszło nam pracować w mrozie i śniegu po kolana. Pełni poświęcenia pracowaliśmy aby jak najszybciej móc zacząć przyjmować nowych podopiecznych.
Niestety w lutym zadano nam niewybaczalny cios w plecy!!!
W ciągu jednej nocy straciliśmy wiarę i nadzieję , poczuliśmy smak porażki. Płakaliśmy jak dzieci, to były prawdziwe łzy niemocy. Tego dnia rozstawaliśmy się w ciszy nie potrafiliśmy sopjrzeć sobie w oczy. Nie jesteśmy ludźmi ze skały z godziny na godzinę nasze serca po prostu pękały. Przegraliśmy tylko taka myśl tliła się w naszych głowach. Ta historia poruszyła wszystkich których do tej pory spotakaliśmy na swojej drodze.
Co się wydzrzyło?
Zobaczcie sami, to krótki matriał z telewizyjnej Panoramy w TVP
Podnieść się i iść dalej!!! - "Wy nie możecie odpuścić"
Te słowa słyszeliśmy najczęściej, ale niestety jak i za co to zrobić? Aby móc pracować potrzebujemy utraconych materiałów, potrzebujemy też pieniędzy których nie mamy. Zbiórka stanęła w miejscu i tylko zebranie całej kwoty może dać nam nadzieję na dokończenie prac.
Iskierka nadzieii, przyszła od Słupskich hydraulików, którzy przyszli nam z pomocą . Poruszeni naszą historią postanowili nieodpłatnie wykonać nam montaż instalacji centralnego ogrzewania. To pozwoliło nam zaoszczędzić kilka tysięcy złotych. Z ogromną pomocą Gminy Kępice pozyskaliśmy ekologiczny kocioł CO - 5 klasy spełniający najsurowsze normy! Te wydarzenia przywróciły w nas wiarę i dały iskierkę nadzieii, że może uda się dokończyć budowę.
To zdjęcia z w czoraj gdzie ekpipa Słupskich Hydraulików przychodzi nam z pomocą
Potężny piec CO który po mimo trudności udało nam się
zdobyć
Do pracy przystąpii też glazurnicy.
Kochani jest WIARA i NADZIEJA są Dobrzy Ludzie, którzy wsparli nas w tych najtrudniejszych chwilach. Teraz wszystko zależy od Was, tylko WASZE REALNE WSPARCIE i ZEBRANIE PEŁNEJ KWOTY TEJ ZIÓRKI pozwoli dokończyć budowę i umożliwi szybsze przyjmowanie nowych podopiecznych. My od dzisiaj rozpoczęliśmy całodobowe dyżury i stróżujemy też w nocy aby już nikt nigdy nie podniósł ręki na to co wspólnie zdobyliśmy !!!
WSZYSTKO W WASZYCH RĘKACH
Radek z Bubinkami
Jest strasznie zimno ciągle pada deszcz lub śnieg, ale my się nie poddajemy i walczymy z czasem.
Ciężko pracujemy aby nasi podopieczni mogli jak najszybciej zamieszkać w Bubinkowie.
Po raz kolejny z ogromną pomocą przyszli nam Strażacy Ochotnicy z JOT Kępice, którzy pomagają nam w budowie ogrodzeń i wybiegów. Zuwagi na mrożną porę to wyjątkowo trudne zadanie.
Wczoraj zaczęliśmy budowę kotłowni, którą musimy skończyć do 15 stycznia ponieważ przyjedzie do nas piec CO.
Wykańczamy wnętrze budynku w którym będą mieszkać nasi podopieczni. Pracują też elektrycy i hydraulicy.
KOCHANI BŁAGAMY o WASZE WSPARCIE - błagamy nie dla siebie lecz dla Tych którzy sami prosić nie potrafią.
PROSIMY w imieniu wszystkich naszych podopiecznych, jednym z nich jest Nudi - z resztą sami zobaczcie:
Bez Waszej pomocy nasza ciężka praca pójdzie na marne...
Witajcie, nazywam się Radek Waszkiewicz, jestem członkiem małego, lokalnego stowarzyszenia "Pomocni dla Zwierząt" z Miastka (woj. pomorskie).
Pozwólcie, że wraz z Maksiem zaproszę Was do przeczytania krótkiej opowieści o nas.
Od ponad pięciu lat walczymy o lepsze jutro dla naszych Braci Mniejszych pozostających w potrzebie. Jesteśmy stowarzyszeniem, które nigdy nie odmawiało pomocy. W ciągu tych pięciu lat objęliśmy bezpośrednią opieką niewyobrażalną liczbę ponad 800 zwierząt - TAK, 800 zwierząt! Psów i kotów, które przyjęliśmy do swoich domów. Zawsze staraliśmy się pomóc każdemu zwierzakowi, który naprawdę potrzebował pomocy!
Praktycznie każdy nowo przyjęty zwierzak trafiał do naszych domów czy mieszkań, gdzie otrzymywał niezbędną pomoc i ciepły kąt.
Niezależnie czy to pies, czy kot - wspólnie uczymy się żyć w symbiozie i poszanowaniu dla siebie nawzajem.
Wszystkich podopiecznych nazywamy Bubinkami od imienia naszej "szefowej" Buby.
Pomyślicie sobie oj, jakie fajne psiaki czy kotki... Nic bardziej mylnego - musicie wiedzieć, że za każdym z nich stoi ból i cierpienie, że każdy z naszych podopiecznych posiada własną trudną historię. Każdy z nich doznał krzywdy zadanej ludzką ręką!
Spójrz na Gunię - prawda, że jest piękna?
... a teraz zobacz tę samą psinkę w momencie, gdy trafiła pod naszą opiekę.
Zobacz, jakie dwa beztroskie urwisy bawiące się na wygodnej kanapie - Oj, takim to dobrze...
A teraz zobacz, jak wcześniej było im "dobrze".
Rozkoszny Dziadzio Max - Piękny romantyk...
... 17 LAT zakuty w ciemnym chlewie!
Kotki - kanapowce też mamy...
I wiele, wiele innych.
Przepraszam za tak okrutne zdjęcia, ale zdaje się że jest to jedyna forma przekazu, która choć w części pozwoli pokazać Wam, z czym musimy mierzyć się na co dzień. Setki uratowanych żyć to jedyna rekompensata, którą otrzymujemy za swoje poświęcenie.
Pomagamy dorosłym i tym najmłodszym...
Prowadzimy aktywny wolontariat...
Przeprowadziliśmy setki wspaniałych adopcji!
Większość naszych podopiecznych trafia do nas po takich interwencjach w terenie, które na przełomie kilku lat również liczymy w setkach wyjazdów!
Niestety, nie ma róży bez kolców... A my nie wiemy, co dalej z naszym projektem.
W ubiegłym roku stanęliśmy u progu naszych możliwości lokalowych. Niestety, nasze domy i mieszkania zaczęły pękać w szwach. Wszystko ma swoje granice... Upływający czas przyniósł nam coraz to większą liczbę zwierząt starszych, chorych czy z różnych przyczyn nieadopcyjnych. W chwili obecnej pod naszą bezpośrednią opieką mamy aż 75 zwierzaków!
Doszło już do sytuacji, że tylko w dwóch naszych domach potrafi być po 20, czy 30 zwierzaków. Dlatego we wrześniu ubiegłego roku podjęliśmy trudną decyzję o budowie Centrum Adopcyjnego dla Zwierząt w miejscowości Kępice w woj. pomorskim. To właśnie tam zyskaliśmy akceptację władz gminy, które nieodpłatnie użyczyły nam grunt o powierzchni niecałych 2 hektarów. Dzięki wsparciu ludzi dobrej woli oraz zbiórce na RatujemyZwierzaki.pl udało nam się pozyskać środki na wykonanie około 70% prac związanych z budową ośrodka.
Większość prac wykonaliśmy sami, co znacznie obniżyło nam koszty budowy. Pracujemy po 14 godzin na dobę, wkładając w to całe nasze serca i zdobyte umiejętności. Obniżając koszty sami spawamy bramy furtki, murujemy, tniemy i zbijamy dom, który specjalnie został zaprojektowany dla naszych potrzeb. Dzięki budowie oazy pomoc uzyska o wiele więcej potrzebujących istnień...
Będzie to miejsce wyjątkowe, bo otoczone parkiem dla zwierząt, gdzie znajdą swoje miejsce nie tylko psy i koty, ale i gospodarskie zwierzęta, które zostały skrzywdzone przez los i człowieka. Będzie to Bajkowe Miejsce, które już pieszczotliwie nazywamy "Krainą Pomocnych Bubinków". Będziemy też uprawiać warzywa z myślą o naszych podopiecznych! Jesteśmy także, jak zawsze, otwarci na wszystkich zwierzolubów.
Niestety, aby ukończyć budowę, potrzebujemy jeszcze około ponad 100 000 zł. Jest to kwota potrzebna na prace, których niestety sami już wykonać nie potrafimy. Na dziś tyle udało nam się zrobić:
W czerwcu, od podstaw rozpoczęliśmy budowę 200-metrowego budynku głównego, natomiast już we wrześniu przystąpiliśmy do ocieplenia ścian zewnętrznych.
Kończymy zabudowę wybiegów zewnętrznych, które będą przypominać małą wioskę. Na zdjęciu budowana 7-pokojowa chata dla staruszków.
Nasze największe rozczarowanie, którego nie przewidzieliśmy, to decyzja i warunki przyłączenia prądu. Wyobraźcie sobie, że koszt tych prac to ponad 33 tysiące złotych, które musieliśmy zapłacić, by móc mieć prąd! Ogrodzenie i wybiegi tylko w najpotrzebniejszych miejscach to prawie 1 kilometr siatki i słupków.
Budowa pokoi dla psiaków w budynku głównym. Woda to życie! Kolejna próba odwiertu studni głębinowej z nieocenioną pomocą jednostek OSP Kępice i Barcino.
Pół tysiąca drzew świerkowych darowanych nam przez Nadleśnictwa Warcino, które w ramach wolontariatu posadzili w Bubinkowie podopieczni Środowiskowego Domu Samopomocy w Kępicach.
Na wybiegach zewnętrznych wybieraliśmy ziemię, którą uzupełnimy kamykiem płukanym. Zakupiliśmy ponad 100 tom tego kamienia. Praktyka nauczyła nas, że jest to jedyny skuteczny sposób, który w porach deszczowych ochroni psiaki przed brodzeniem w błocie i zagwarantuje suche podłoże na wybiegach.
Oczywiście nad wszystkimi pracami czuwa oko szefowej!
"Kraina Pomocnych Bubinków" to bajkowy świat tworzony z myślą o tych, których życie dalekie było od bajki... W Waszych rękach pozostaje los naszych przyszłych podopiecznych. 100 tysięcy to granica być,albo nie być dla przyszłości naszych Braci Mniejszych...
Raz jeszcze w imieniu naszych podopiecznych bardzo proszę Was o Pomoc i wsparcie tej inicjatywy. Mam nadzieję, że ten krótki opis naszej działalności przekona Was do wsparcia naszych konsekwentnych i nieprzypadkowych działań na rzecz naszych Braci Mniejszych, pozostających w potrzebie. Gorąco wierzymy, że pomożecie nam w realizacji tego dzieła, dla tych, którym jesteśmy to winni...
Dziękuję, Radek z Bubą i Maksiem
Ładuję...