Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Moje serce dzisiaj pękło na pół. Przez przypadek przejeżdżając przez pewną wioskę 30 km od Koszalina, natknęłam się na tego psa. Nie mogę przestać o tym myśleć. Zrobiłam krótką pogadankę o poprawie warunków... O tym, że zbliża się zima, że psy tez odczuwają zimno. Niby pies żyje już tak 10 lat.
Proszę Was o jedno - nie hejtujcie, nie piszcie obraźliwych komentarzy, bo to nic nie da. W internecie jest już dość hejtu. Powiedziałam, że wrócę tam za tydzień i sprawdzę, jak poprawiły się warunki. Obok tego piesia żyje też inny pies... tez na łańcuchu. Ale buda jest już w dużo lepszym stanie. Trzeci ich piesek (tez kundelek) żyje w domku. Śpi sobie na kanapie. Bieda tam jak cholera...
Chciałabym zakupić dla tego psa budę. Porządną, ciepłą budę. Słomę załatwi się tam na wiosce. Zakupie tez karmę. Koszt budy dla tej wielkości psa to około 300-400 zł. Postaram przejść się całą wioskę i sprawdzić warunki innych zwierząt. Chce zdążyć przed największymi mrozami... żeby uratować, chociaż kilka istnień.
Pomożecie mi zebrać pieniążki? Odbiór tych zwierząt nie ma najmniejszego sensu, bo gdzie mają trafić? Do schroniska, do hotelu? Kto będzie za nie płacił? Trzeba by zabrać w takim razie pół wioski... Muszę niestety patrzeć realnie i pomagać realnie. Ale tak bardzo mi z tym ciężko, tak bardzo mi źle... Chcę chociaż sprawić, żeby w te nocy było im cieplej. Z góry dziękuje za Wasze wsparcie!
Ładuję...