Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc dla Buffy! Dzisiaj już prawie nie ma śladu po jej traumartycznych przeżyciach. Udało nam się wyregulować jej nerki i wątrobę - wszystkie wyniki są już w porządku. Kotka została wyleczona z kociego kataru i świerzbowca usznego. Jej waga to już nie 1400 gramów, a piękne 3 kilogramy! Kotka ma też obniżoną odporność immunologiczną i plazmocytarne zapalenie dziąseł... Musimy uważać, bo bardzo łatwo łapie wirusy, kilka razy nawrócił jej się ostry stan zapalny dziąseł, nawet po dokładnym usunięciu kamienia. Musieliśmy podajć decyzję o usunięciu zębów trzonowych i przedtrzonowych - teraz żyje bez bólu i jest szczęśliwą kotką! Nadszedł też czas na poszukiwanie nowego domu.
31 grudzień. Sylwester. Starogard. Droga pełna samochodów, prowadzonych przez ludzi, spieszących się na zabawy sylwestrowe. Nikt nie zwracał uwagi na zagubionego kota. Biegał między samochodami, trzeba było go omijać...
Zwierzak był wyraźnie zdezorientowany. Próbował przebiec na drugą stronę ruchliwej ulicy. W końcu, cudem, udało mu się. Kierowcy odetchnęli z ulgą. Znowu można przycisnąć gaz i myśleć już tylko o imprezie. Nikomu nie przyszło do głowy, by się zatrzymać i sprawdzić czy kot jest zdrowy, czy ma gdzie mieszkać, czy jest głodny. Przecież to tylko kot… Na szczęście tamtą drogą jechali znajomi wolontariuszki Fundacji Viva! z grupy lokalnej Pomorski Koci Dom Tymczasowy. Ludzie, którzy jako jedyni zatrzymali się na poboczu i zainteresowali kotką. Zagubiony kot okazał się dziewczynką. Dziewczynką, która nie tylko potrzebuje ciepłego schronienia, ale również wymaga pilnej pomocy weterynarza,
Kotka biegała zdezorientowana pomiędzy autami ponieważ nic nie widziała, jej oczka były całe sklejone ropą. Nie widziała, nie jadła, zupełnie przemarzła. Pod dotknięciem ręki czuć było jedynie kostki obciągnięte skórą. Biedna, wychudzona, głodna i przerażona…
Już nic nie było ważne. Ani impreza, ani znajomi, którzy czekali na swoich gości. Natychmiast trzeba było udzielić pomocy cierpiącemu kotu. Weterynarze, do których udało się dodzwonić, nie mieli czasu na to, by przyjąć pacjenta. Jednak nad kotką czuwał chyba dobry duszek, bo w końcu udało się dodzwonić do lekarza, który pozwolił nam przyjechać. Pani doktor przeraziła widokiem zabiedzonego ciałka.
Buffy, ponieważ takie kotka otrzymała imię, ważyła zaledwie 1400 gram, a jej temperatura wynosiła 34 stopnie. Była bardzo wychłodzona, wycieńczona i zagłodzona. Lekarka od razu zdiagnozowała zaawansowany koci katar. Podejrzewała też koci Felv oraz chore nerki. To wszystko trzeba potwierdzić kosztownymi badaniami. Kotka otrzymała kroplówki, niestety pierwszego dnia nie chciała za bardzo jeść. Potrzebowała czasu i troskliwej opieki. Mimo sporej gromadki zwierzaków w domu, jedna osoba zaoferowała kotce DT. Kicia została odizolowana w osobnym pokoju, ponieważ jest ogromne ryzyko zarażenia się kotów, które już mieszkają u wolontariuszki Ani. Ania to młodziutka dziewczyna, która uczy się w szkole średniej i sama jeszcze nie pracuje, jednak już teraz bardzo dużo robi dla zwierzaków.
Wraz z nowym rokiem, Buffy otrzymała nowe życie. Czeka ją wiele badań, leków i kroplówek, do tego specjalna karma i żwirek. To są ogromne koszty. Buffy, pomimo zatkanego noska i braku sił już teraz pokazuje, jak bardzo chce żyć. Wtula się w ludzi i mruczy. Sama prosi o kontakt i wchodzi na kolana... Jest bardzo mądra i cierpliwa. Bez problemu znosi wszelkie zabiegi u weterynarza i podawanie kroplówek. Razem możemy więcej! Pomóżmy Buffy przeżyć, dajmy jej szansę wyzdrowieć i żyć. Bardzo prosimy o pomoc dla Buffy.
Ładuję...