Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo wszystkim dziękujemy za tak ogromne wsparcie. Jesteśmy wciąż w szoku, że pieniążki udało się zebrać w tak szybkim tempie! ❤️
Bunia wciąż przebywa w klinice, i jest w trakcie leczenia. Na szczęście jej wyniki są coraz lepsze, więc mamy nadzieję, że nasza malutka wyjdzie z tego ❤️
Bunia Niestety ma chore serce- kardiomiopatia rozstrzeniowa w stadium przedklinicznym, z przebudową serca. Jest duże ryzyko dekompensacji w trakcie zabiegu, dlatego zanim dojdzie do jakichkolwiek operacji, zabiegów, minie bardzo dużo czasu… Za nią już cztery kąpiele oczyszczające i jedna lecznicza, znosi je wzorowo, a jej skóra wygląda o wiele lepiej! Nadgarstki bez zmian w budowie. Dodatkowo stwierdzono zespół końskiego ogona, który razem ze spondylozą a także chorą tarczycą, może odpowiadać za problemy z chodzeniem oraz równowagą. Bunia ma pogrubiony trzon macicy oraz torbiele na jajnikach, co utwierdziło nas w konieczności wykonania kastracji u suni. Jej stanu nie poprawia okropne zarobaczenie, wydaliła z siebie ogromną ilość glist, ale co się dziwić, zapewne nigdy nie była odrobaczona.
Pomimo tego co przeszła, jest bardzo uśmiechnięta, skradła serce jej opiekunom... nie wyobrażam sobie, że po tym wszystkim jest tak cudowna i pełna zaufania do człowieka...
Groził jej bilet w jedną stronę do Radys. Nie mogliśmy do tego dopuścić. Gdy zajechaliśmy na miejsce i zobaczyliśmy, w jakim jest stanie, łzy same napływały do oczu...
Bunia, bo takie imię otrzymała, przybłąkała się do pewnej osoby o dobrym sercu. Szukała pomocy, a my nie mogliśmy przejść obok niej obojętnie. Bunia jest już bezpieczna w szpitalu, pod dobrą i stałą opieką weterynaryjną w całodobowej klinice. Od razu przeszła szereg badań, których wyniki niestety optymistyczne nie są...
Stan ogólny jest zły: kacheksja, czyli wyniszczenie organizmu. Do tego jest bardzo osłabiona, słania się na nogach. I zanik mięśni szkieletowych...
Stwierdzono brak ektopasożytów, to zdecydowanie infekcja bakteryjna. Czekamy na wyniki posiewu mikrobiologicznego. Bunia przeszła już pierwszą kąpiel leczniczą przy pomocy cieczy kalifornijskiej.
To nie koniec problemów zdrowotnych. Ich lista jest przeraźliwie długa, więc lepiej usiądźcie wygodnie.
Weterynarz stwierdził głęboką niedoczynność tarczycy. Bunia będzie musiała otrzymywać leki do końca życia oraz być pod stałą opieką weterynaryjną.
Guz pochwy, widoczny na zewnątrz, podkrwawiający. Zalecane jest usunięcie po stabilizacji stanu zdrowia.
Spondyloza kręgosłupa, powodująca problemy z poruszaniem się.
Obecność tzw. niedźwiedziej łapy, spowodowany prawdopodobnie ogromnymi niedoborami oraz zaniedbaniem. Przy operacji usunięcia guza, pod narkozą zostanie wykonane badanie RTG pod kątem dysplazji.
Powiększone nadnercza (prawdopodobnie będzie potrzebna diagnostyka w kierunku choroby Cushinga), pogrubiały trzon macicy, torbiele na jajnikach. Gdy tylko ustabilizuje się jej stan, przejdzie kastrację.
Pojedynczy guzek przy sutku - wskazane usunięcie po stabilizacji stanu.
Bakteryjne zapalenie pęcherza moczowego. Czekamy na wyniki posiewu moczu.
Mieszana infekcja bakteryjna w uszach. Czas leczenia taki, jak w przypadku skóry min. 4 tygodnie.
Zapalenie spojówek z ropnym wypływem z worków spojówkowych. Test z fluoresceiną ujemny.
Dawno nie trafił do nas pies w tak tragicznym stanie. Ale Bunia jest przekochaną sunią. Mimo tego, co przeszła, każdemu ufa bezwarunkowo, każdy zabieg znosi wzorowo, jakby wiedziała, że jej pomagamy. W jej oczach widać ogromny smutek, cierpienie. Będziemy robić wszystko, by doszła do siebie i mogła jeszcze przez parę lat żyć jak szczęśliwy pies, przy boku kochającego człowieka. Miała właściciela, nawet obrożę na szyi, a przy niej kawałek łańcucha... Nie mamy pojęcia, jak udało się jej przeżyć, ale patrząc na jej stan, to na prawdę cud. Sunia ma szansę na normalne życie, jednak leczenie będzie bardzo kosztowne oraz długie.
Bardzo prosimy o wsparcie finansowe. Bez Państwa pomocy nie damy sobie rady. Bunia będzie przebywać około półtora miesiąca w klinice, leczenie więc będzie bardzo długie i kosztowne. Dajmy jej szansę, na jaką zasługuje!
Suczka jest pod opieką Stowarzyszenia Chełmska Straż Ochrony Zwierząt- Sekcja Krasnystaw.
Ładuję...