Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Burak około 100 kg pies przeszedł poważną operację guza w nosie dzięki Państwa pomocy.
Nadal czeka na swój dom w Schronisku Azorek w Obornikach
Telefon w sprawie adopcji: 665 054 582.
Byłem kiedyś rudo-białą kuleczką, gdy mnie przywieziono do ciepłego przytulnego domku, w którym było pełno dzieci i dobrych kochających ludzi. Głaskali kochali, codziennie miałem pełną michę i dużo głasków. Z dnia na dzień byłem większy, miałem wrażenie, że juz mnie nie chcą w domu. Pan powiedział: ''Od teraz śpisz na dworze, jesteś już za duży.''
Z dnia na dzień moje życie przewrociło się do góry nogami. Już nie było ciepłego kocyka, codziennego głaskania, pełnej michy jedzenia. Byłem już większy, to, co dostawałem raz po raz, nie wystarczało mi, abym nie był głodny. Mój 'dom' składał się z bródnej starej miski i betonowych schodów. Niekiedy przytuptałem sobie pod okienko moich ''opiekunów'', słyszałem śmiech, pachnące dobre jedzonko i domowe ciepełko. A ja tak sam nadal leżałem na betonowych schodach.
Przyszedł pewien dzień, słyszałem wrzaski, płacz i kłótnie. Moi "opiekunowie" wybiegli z torbami, pakując je do samochodu. Myślę: WAKACJE! Pojadę na pewno z nimi. Znowu będzie jak dawniej. Znowu będę kochany i głaskany! HURA! "Opiekun'' podszedł do mnie, złapał za obrożę i zamknął w garażu. Byl hałas, pisk opon i cisza. Taka cisza trwała godziny, dni, tygdnie. Na łepek kapał mi deszcz - dzięki niemu miałem wodę... dzięki niej przeżyłem.
Nadeszła chwila, otworzyli drzwi, oślepiło mnie słońce. Było ich trzech. Pokazywałem im zęby, warczałem, ale tylko dlatego, że się bałem. Dali jedzonko. Odważyłem się, dałem się złapać. Przewieźli do innego miejsca, dali ciepłą wielką budę i jedzonko. Dali mi szansę na nowe życie. Już nie jestem ten sam pies z garażu.. tylko BURAK. Burak, który ma w sobie siłę walki o lepsze jutro.
Ale po paru miesiącach coś poupadam fizycznie, nie mogę swobodnie oddychać, mam jakieś zmiany skórne, ciągle się drapię, wychodzi mi sierść :( nie wiem, o co chodzi... Czy dacie mi kolejną szansę, abym mógł spokojnie poszukać tego jedynego właściciela?
Prosimy Was o pomoc. Koszt operacji Buraka wynosi ok. 1200 zł. Niestety, ostatnio do schroniska trafiają same potrzebujące opieki weterynaryjnej psiaki. Niestety, schronisko ma określony budżet, wszystkim nie jest w stanie pomóc. Dlatego prosimy Was o pomoc!
Ładuję...