Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Buran mimo iż znlazł najlepszy domek z możliwych - miał go bardzo krótko, przegrał walkę z chłoniakiem :(
Historia Burana miała mieć inny przebieg, kiedy trafił pod nasze skrzydła... Ale może od początku.
Buran nie miał łatwego życia. Jego były właściciel miał tzw. twardą ręke, delikatnie rzecz ujmując. Po wielu perypetiach, Burek trafił wkońcu do nas. Miało być pięknie. Miał być cudowny dom i szczęśliwe życie psiego seniora...
Ale los chciał inaczej. Podczas pierwszej wizyty w klinice okazało się, że Burek ma guza w okolicach tarczycy. Przeprowadzono szereg badań diagnostycznych. Rozszerzone badanie krwi, morfologia, biohemia, usg, oraz tomograf komputerowy. Pobrano wycinki do badań histopatologicznych.
Niestety, to nowotwór...i do tego nieoperacyjny ze względu na jego wielkość.
Pomimo wyroku, Burek czuje się dobrze. Ma apetyt, lubi sie bawić jednak szybko się męczy. Pozostałe wyniki są dobre.
Zdecydowaliśmy się podać Buranowi chemię, aby zmniejszyć guza i zatrzymać jego rozrost. Dzięki temu będzie mus się lepiej oddychać i istnieje szansa, że guz po zmniejszeniu, będzie się nadawał do chirurgicznego usunięcia, a to znacząco przedłuży życie Burkowi.
Decyzja o poddaniu zwierzęcia chmioterapii czasem budzi watpliwości. Jednak w przypadku Burana, ta decyzja w naszym i lekarzy mniemaniu jest właściwa, bo nie robiąc nic, skazujemy go na śmierć w najbliższym czasie, a podejmując walki, dajemy szansę.
Burek jest w dobrej formie, stąd kolejny argument za poddaniem go terapii. Trzeba sobie uzmysłowić, że to kluczowe dla jego życia. Ten pies ma wolę walki, jest pozytywnie nastawiony do całego świata. Kocha ludzi, kocha życie...
Zrobimy wszystko, aby wyciągnąć kostusze dla niego jak najwięcej czasu. Jesteśmy dobrej myśli, chcemy o niego powalczyć, ale musimy Was prosić o pomoc, bez niej nie będziemy mogli podjąć tej walki. Myślimy, że warto walczyć o każdy dzień życia... Niestety cena jego życia jest wysoka. Jak smutna rzeczywistość pokazuje, życie zależy od pieniądza.
Dlatego prosimy i dziękujemy za każdy gest, bo warto pomagać, a dobro wraca!
[Aktualizacja 6.06.2018]
Buran po dwóch wlewach chemii czuje się dobrze. Tak właśnie, po chemii czuje się dobrze :) A to dlatego, że guz musiał się zmniejszyć i dzięki temu lepiej mu sie oddycha, bo ucisk się zmniejszył:)
Teraz chłopak może więcej biegać, bo juz się tak nie męczy :)
W przyszłym tygodniu Buranowi zostanie podana chemia dosutna Paladia, następne kolejny wlew doksyrubicyny.
Niestety nowotwór Burana jest nieoperacyjny, nacieka na kości gnykowe. Jedynie, do czego w tej chwili dążymy, to cofnięcie choroby, jej zatrzymanie, zmniejszenie objętości guza, przez co komfort życia Burana znacznie się poprawi, czego efekty widzimy już teraz.
Stosowanie chemii musi odbywać się z wielką rozwagą, ponieważ, to bardzo agresywna forma leczenia, w przypadku Burana, ma kluczowe znaczenie w dążeniu do jego powrotu do do zdrowia.
Buran jest pod opieką najlepszych specjalistów z Gliwickiej Kliniki Weterynaryjnej, gdzie wielu naszych podopiecznych, dzięki wspaniałym lekarzom, wróciło prawie że z za tęczowego mostu :)
Choroba jest ciężka, ale jesteśmy dobrej myśli, patrząc na zadowolonego Burana i jego wiecznie uśmiechniętą japkę :)
Prosimy o wsparcie i z całego serca dziękujemy za dotychczasową pomoc:) Niech nagroda będzie dla Państwa poniższy filmik, zmachanego po spacerze Buranka, który wkońcu mógł się na niego wybrać :)
Ładuję...