Ratujemy Burasię potrąconą przez samochód!

Znieczulica nas dobija. To, że prawie nikt nie zatrzyma się nad nieruchomo leżącym zwierzakiem obok drogi, właściwie nas nie zaskakuje.

Ale jak można przejeżdżać nad wijącym się na drodze kotem? Zwierzakiem, który wykręca się z bólu, usiłuje uciec, ale nie może. Jak? Zanim Gosia zdążyła zatrzymać samochód i z niego wysiąść, nad leżącą na jezdni, usiłującą uciec kotką, przejechały jeszcze 3 samochody. A ile osób wcześniej przejechało obok kotki obojętnie, zanim Gosia dotarła na miejsce? Takie mamy społeczeństwo.

Nasza nowa pacjentka to młoda, zupełnie oswojona koteczka. Grzeczna i rozmruczana. Dostała w głowę, na tyle słabo, że nie ma żadnych urazów zewnętrznych, ale wystarczająco, żeby mieć objawy neurologiczne. Jest leczona pod kątem wstrząśnienia i obrzęku mózgu. Bardzo powoli, z dnia na dzień jest odrobinę lepiej. W niedzielę kotka w końcu zareagowała na jedzenie. Żadnych innych urazów narządów wewnętrznych kotka nie ma.

Prosimy o wsparcie na leczenie i diagnostykę koteczki, zbieramy na:
- diagnostyka: RTG, USG, krew, testy FIV/FeLV,
- leczenie: leki i pobyt w szpitalu lecznicy,
- profilaktyka i zabiegi: kastracja, odrobaczanie, szczepienie.

Dziękujemy za Waszą pomoc! Dzięki niej możemy dać szansę Burasi.