I znowu kolejny dramat i nasze dylematy...

10 dni do końca
Wsparło 56 osób
1 775 zł (59,16%)
Brakuje jeszcze 1 225 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 26 Sierpnia 2024

Zakończenie: 4 Października 2024

Godzina: 23:59

29 Sierpnia 2024, 14:52
Stan Tygrysi i Serwala poprawia się

Tygrysia i Serwal są już w domu. Stan kociaków jest stabily i jest ocipinkę lepiej. Na wczorajszej wizycie kontrolnej ustalono dalsze leczenie. Nie możemy nadal odetchnąć z ulgą, a maluchy wymagają bacznego obserwowania, ale mamy nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.

Przed nami długie leczenie i oczywiście kontrolne badania i wizyty. Dlatego wciąż prosimy o wsparcie i mocno zaciśnięte kciuki.

Pokaż wszystkie aktualizacje

27 Sierpnia 2024, 19:25
Malutki Gepard przegrał walkę

Odszedł...
Tak ciuchutko
Tak niesprawiedliwie za szybko!
Na malutkich kocich łapkach pobiegł za tęczowy most ;(

Przegraliśmy walkę o życie malutkiego Geparda. Mimo hospitalizacji i najlepszej opieki jego malutki organizm po prostu się poddał... wirus był silniejszy...

Lecz nie mamy czasu by płakać, musimy szybko wstać i walczyć dalej, bo na szali wciąż ważą się losy malutkiej Tygrysi i Serwala. One cały czas walczą, a my razem z nimi. Prosimy pomóżcie nam!

Czasami głowa nam pęka i ręce opadają. Chce się krzyczeć – Ludzie opamiętajcie się, weźcie odpowiedzialność za swoje zwierzęta. Dlaczego je porzucacie i mnożycie bezdomność?

Łatwo się ich pozbyć, wyrzucić, skazać na głód, cierpienie, zimno, a często i na śmierć. Pewno myślicie, że ktoś je znajdzie może pomoże… Czasami tak jest i dlatego w naszej fundacji ciągle telefony, wiadomości o porzuconych kociakach samych lub z matką. Już boimy się każdego dźwięku telefonu, bo często słyszymy „Od tego jesteście”

To przykre, bo my jesteśmy tylko grupą wolontariuszy a nasze domy nie są z gumy. A i czasem pusto w kasie. Często nie mamy miejsca i musimy wybierać, które koty przyjmiemy, a które muszą poczekać. Kolejka oczekujących rośnie… Ale są takie zgłoszenia, że stajemy na głowie, dyskutujemy, szukamy miejsca, gdzie ulokować kociaki. I takie było właśnie to zgłoszenie o trzech malusieńkich, błąkających się między domami małego podrzeszowskiego miasteczka.

Kotki były bez matki. Ciche miauczenie, a właściwie koci płacz pełen rozpaczy i niepokoju wywabił kobietę ze sklepu, w którym pracowała.

Kotki malutkie, nieporadne, brudne i głodne. Nie umiały jeszcze zbyt dobrze jeść – miały 5-6 tygodni. Owa dziewczyna rozpytywała w okolicy i dowiedziała się, że jakieś 5 dni wcześniej samochód zabił ich matkę.

Albo ludzie nie widzieli, albo one były niewidzialne. Po rotacji zaszczepionych kociaków znalazła się izolatka dla nich. Są już bezpieczne, trochę jeszcze zagubione, zalęknione, tęskniące na mamą, ale już pozwalają się głaskać.

Mieliśmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że będą zdrowe i szybko znajdą nowe domki. Że czeka ich tylko odrobaczenie, walka ze świerzbem, szczepienia. Ale niestety tułaczka, strach, głód i wyziębienie bardzo szybko dały o sobie znać. Pierwsza pochorowała się Tygrysia. 

Dwa dni później do szpitala trafił jej brat. Jest z nim bardzo źle, lekarze walczą o jego życie.

Cóż możemy więcej napisać... Prosimy Was wszystkim pomóżcie nam dopisać szczęśliwe zakończenie historii kotków. Sprawmy wspólnie, by skarbonka się szybko zapełniła. I trzymajcie kciuki, by maluchy wyzdrowiały i w przyszłości znalazły szczęśliwe domki.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
13 aktualnych zbiórek
1165 zakończonych zbiórek
10 dni do końca
Wsparło 56 osób
1 775 zł (59,16%)
Brakuje jeszcze 1 225 zł
Adopcje