Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc udzieloną koteczce Burci.
Mimo swojego wieku kotce udało się wygrać walkę o życie.
Żyje do dziś - opiekuje się nią Pani która zabrała ją z działek.
Burcia to bezdomna koteczka, która przez kilka lat żyła na znanych sobie terenach działek „Zalesie”. Nie wiadomo czy się tam urodziła, czy została kiedyś porzucona… Burcia zawsze była spokojną, trzymającą się blisko człowieka kotką, jednak zbyt nieufną, aby zamieszkać z kimś w domu. W połowie marca karmicielki zaniepokoiły się faktem, że kicia mniej je i wydaje się bardzo apatyczna…
Dorywcze opiekunki kotki postanowiły zabrać ją do weterynarza. Umówiły wizytę, jednak kotka zniknęła w dniu, w którym miała być złapana i przewieziona w specjalnej klatce do kliniki. Pojawiła się po kilku dniach, była wtedy bardzo słaba i wychudzona. W jej oczach widać było błaganie o pomoc, a nawet bez problemu pozwoliła się wziąć na ręce i zabrać do lecznicy.
W chwili przyjęcia do lecznicy, stan kotki był bardzo zły. Testy FELV i FIV były ujemne, jednak kreatynina była na poziomie 13, a mocznik 224. U kotki zdiagnozowano zaawansowaną niewydolność nerek. Przez pewien czas nie było wiadomo, czy Burcia przeżyje… Jednak wola życia wygrała! Dzięki odpowiedniej diagnostyce i opiece medycznej udało się przywrócić zdrowiu kici względną równowagę. W dniu wypisu poziom kreatyniny wynosił 3,3, mocznik był już w normie.
Burcia bardzo chce żyć. Zamieszkała w domu swojej wieloletniej opiekunki-karmicielki. Leki przyjmuje bez problemu, zjada przygotowywaną dla niej karmę niskobiałkową z dodatkiem odrobinki mięska. Opiekunka kici zadecydowała, że kotka już nie wróci na działki – do końca swojego życia zostanie u niej.
Niestety, po dwóch dniach pobytu w domu tymczasowym parametr mocznika znów się podniósł, więc kotka wróciła do szpitala… Nadal jest grzeczna i bardzo dzielna. Zdaje się rozumieć, że to dla niej jedyna szansa na powrót do zdrowia.
Burcia podczas swojej kuracji była bardzo dzielna i taka jest nadal. Bardzo prosimy o pomoc dla niej. Koszt dotychczasowego leczenia wyniósł ponad 600 zł. Potrzebujemy leków i odpowiedniej, specjalistycznej karmy dla nerkowej koteczki. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę.
Ładuję...