Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kocurek po leczeniu nadal przebywa w domu tymczasowym.
Szczęka dopiero po miesiącu w pełni sprawna. Je już twarde przekąski i suche karmy. Odpchlony, odrobaczony, świezbowca nie ma, zregenerowal się szybko, ale niestety cały czas ucieka, nie pozwala sie pogłaskać.
Raczej pozostanie wiecznym tymczasem, bo niestety kocurek jest dzikusem :(
Kolejna interwencja, kolejny szok dla nas! Już przy łapaniu było widać, że kotkowi dolega coś poważnego, jednak dopiero weterynarz po badaniu i RTG mógł jednoznacznie stwierdzić, że Bury ma uszkodzoną szczękę. Najprawdopodobniej ktoś go kopnął albo uderzył. Musiała to być duża siła.
W głowie nam się nie mieści, jak tak można z premedytacją skrzywdzić zwierzę… Całe szczęście, szczęka nie jest złamana! Kiciuś ma również wszoły, nadżerki, koci katar i świerzbowca - czegoś jeszcze mu brak? Po oględzinach u weterynarza dostał leki, preparaty, kroplówkę, miał wykonane podstawowe badania i trafił do domu tymczasowego. Niestety, kocurek jest bardzo przerażony i zlękniony.
Mały nie wychodzi spod łóżka, ale zaczął korzystać z kuwety. Strasznie się wszystkiego boi… Nie potrafimy się jednak dziwić - doświadczył tak wiele okrucieństwa ze strony ludzi. Jest kochanym maluchem, zero agresji, tylko jedno wielkie przerażenie.
Bardzo prosimy o pomoc. Kolejny kot w Fundacji to dla nas katastrofa finansowa, a przecież nie można było go tak zostawić, prawda? Pomóżcie nam wyleczyć kiciusia, nie pozwólcie nam patrzeć na cierpienie Burego, zadane przez ludzi bez uczuć i wyobraźni.
Ładuję...