Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stan Polinki był dramatyczny. Więc choć trafiła do nas dość dawno temu, długo nie można było zająć się jej problemami ortopedycznymi. Po wyleczeniu babeszjozy, zwalczeniu koszmarnego stanu zapalnego w organizmie, po odżywieniu dziewczynki (choć wciąż ma niedowagę), po ogromnej pracy, by nabrła nieco więcej odwagi, w końcu nadciąga dzień wyjazdu do kliniki ortopedycznej.
Przed nią jeszcze długa droga. Leczenie będzie kosztować majątek. Będziemy potrzebować Waszego wsparcia
Przyjechał do nas ledwo żywy. Cień psa. Widmo. Złamany, krzywy, chudy jak nitka, słaby. Od czego zacząć? Jego stan jest koszmarny! Gorączka, zaawansowana babeszjoza, zdjęliśmy z niego 40 kleszczy. Odwodniony, słaby.
Ale to nie wszystko. Postawa psiaka wynika z bardzo poważnych problemów ortopedycznych.
Jego łapki są zdeformowane, a rzepki kolanowe skręcone na boki! Każdy jego krok to trudny do wyobrażenia ból! Z takimi nieprawidłowościami, nie da się wyprostować. Maluch nie jest w stanie prawidłowo postawić łapki, a co dopiero normalnie się poruszać!
Zaczynamy walkę. Choroba odkleszczowa zdążyła już spustoszyć wymęczony organizm. To pierwszy wróg, którego musimy pokonać. Jeśli się uda i psiaczek przeżyje, będzie wymagał od 2 do 4 operacji ortopedycznych. Oznacza to wielomiesięczną i kosztowną walkę o sprawność - zarówno na stole operacyjnym, jak i w sali rehabilitacyjnej.
Tu nic nie wydarzy się szybko. I jego i nas czekają mozół, trud, znój, pot i łzy. Czy jest to trudne? Bardzo. Czy robiliśmy już takie rzeczy? Tak. Czy bez Waszej pomocy się uda? Nie.
POTRZEBUJEMY WAS. Jeśli tylko macie w sobie odrobinę wiary w to, że ten psiak może kiedyś żyć normalnie - prosimy o wsparcie.
Ładuję...