Carbonara - stłuczone płuco, niedowład łapy, białaczka...

Zbiórka zakończona
Wsparło 86 osób
2 927 zł (73,17%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 12 Marca 2021

Zakończenie: 20 Grudnia 2021

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
26 Marca 2021, 11:55
złe wieści...

Od naszej Carbonary napływają same złe wieści Diagnoza o bólach neurologicznych i samookaleczenia jest niemal w stu procentach pewna :( Zaniki mięśniowe też są ogromne. Nie ma już zupełnie np. mięśni nałopatkowych. Konieczna jest amputacja łapy, ale utrudnia to fakt, że kotka ma białaczkę i nie jest w dobrej kondycji. Stres pozabiegowy jest ryzykowny, może umrzeć, jeśli białaczka przejdzie w fazę ostrą. Ma reaktywne, ogromne węzły chłonne.

Pani doktor sugerowała, że bezpieczniej będzie najpierw podnieść jej odporność. Oczywiście tak zrobimy. Nie będziemy ryzykować...

W związku z tym musimy przygotować się jednak na spory wydatek - 5 ampułek Virbagenu Omega (interferon pochodzenia kociego), Scanomune oraz koszty operacji i rekonwalescencji. TO KOSZT OK. 2500 ZŁ!!

BARDZO PROSIMY O POMOC!!

Wtorkowy wieczór, zaprzyjaźniona z Fundacją karmicielka jedzie do lecznicy ze swoimi podopiecznymi. Na jezdni, pomiędzy jadącymi po przeciwległym pasie ruchu TIRami, dostrzega przebiegającą jasną „plamkę”. Niestety „plamki” nie widać po drugiej stronie ulicy. Gdy przejeżdża jedno auto już wiadomo dlaczego „plamki” nie ma – leży nieruchomo na środku jezdni. Karmicielka bierze przelewające się przez ręce malutkie ciałko i jedzie do lecznicy. Kotek się nie rusza, lekarz nie robi nadziei na przeżycie.

Zabezpiecza zwierzę przeciwbólowo, wykonuje RTG i USG. I zaskoczenie – kotu właściwie nic się nie stało: nie ma złamań, nie ma krwotoku wewnętrznego, zaczyna reagować na otoczenie, a nawet syczeć na zbliżającego się człowieka. „Jedyna” oznaka, że nastąpił wypadek to stłuczone płuco, które nie wymaga interwencji chirurgicznej.  Lekarz weterynarii ostrzega jednak, że nie należy się cieszyć przedwcześnie, ponieważ później mogą jeszcze pojawić się różne następstwa kolizji. Ale na razie wszyscy są szczęśliwi, że kotek przeżył. 

Okazuje się, że kicia to ok. 4-5 miesięczna kociczka tricolor, która jest bardzo ubrudzona pyłem węglowym, dlatego otrzymuje imię Carbonara.  Troszkę wystraszona, ale spokojna zostaje zabrana do domu karmicielki.

I na tym kończą się dobre wieści. Na drugi dzień pojawiają się objawy neurologiczne: źrenice są nierówne, nie reagują jednakowo, lewa przednia kończyna jest bezwładna i prawie wcale nie ma w niej czucia głębokiego. Kociczka dostaje antybiotyk, zastrzyki poprawiające przewodnictwo nerwowe, kroplówkę na wzmocnienie. Zostaje również zabezpieczona przeciw pasożytom zewnętrznym i wewnętrznym.

W domu będzie miała ćwiczenia, które mają zapobiec zanikowi mięśni i zachować sprawność stawów. Niestety rokowania nie są najlepsze – istnieje duże prawdopodobieństwo, że łapkę trzeba będzie amputować. Do tego dochodzi dodatni wynik FelV – białaczka. Ale nie chcemy się poddać i bardzo pragniemy pomóc malutkiej, która cudem uniknęła śmierci.

Udało nam się wysłać Carbonarę do Gdańska na profesjonalną rehabilitację, która daje nadzieję na przywrócenie sprawności łapki. I choć wiemy, że „jedna jaskółka wiosny nie czyni” to kicia, po dotychczasowym leczeniu i ćwiczeniach, zareagowała już miauknięciem przy uciśnięciu łapki w okolicy łokcia. Leczenie będzie długie i daleka droga do pełnego wyzdrowienia dlatego prosimy o pomoc w jego opłaceniu. Maleńka tak bardzo zasługuje na wszelką pomoc.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
2 aktualne zbiórki
144 zakończone zbiórki
Wsparło 86 osób
2 927 zł (73,17%)
Adopcje