Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Walka o życie i zdrowie Czajnika nie była łatwa. Jego stan był poważny i na początku nie ułatwiał nam pracy z nim, zapewne ze względu na ból, strach i to co do tej pory spotało go w życiu. Na szczęście dzięki jego woli życia i naszej determinacji i cierpliwości, oraz dzięki wparciu naszych niezawodnych Darczyńców mogliśmy zapewnić mu najlepszą opiekę. Postawiliśmy malca na nogi i znaleźliśmy nowy, bezpieczny dom. Kolejne wspólnie uratowane zycie! DZIĘKUJEMY!
Aktualizacja z godziny 22.30
Udało się zabezpieczyć pieska! Nazwaliśmy go Czajnik.
Kochani, lekarz określił stan Czajnika jako ciężki. Do gabinetu dojechał półprzytomny, siny (oznacza to poważne niedotlenienie).
Lekarz stwierdził:
- szmery sercowe (chorobę serca), zaburzenie krążenia, hipowolemię i hipotensję
- utratę świadomości, momentami utratę przytomności
- zwichnięcie z podejrzeniem złamania stawu łokciowego, nadgarstkowego, stawów i kości śródręcza
- obrzęk płuc
- znaczny kamień nazębny z silnym zapaleniem przyzębie
- rany na kończynie piersiowej
- zapchlenie, zakleszczenie, wychudzenie, zaniedbaną okrywę włosową
- guzek powieki
- nowotwór jądra
Czajnik wymagał natychmiastowych zabiegów ratujących życie. Podano tlen, założono dojście dożylne w celu uzupełnienia płynów. Piesek otrzymał zestaw silnych leków przeciwbólowych, ponieważ niewyobrażalnie cierpiał, gdy złamana łapka dosłownie mu dyndała.
Następnie podano leki sedujące w celu oczyszczenia ran. Czajnik będzie miał założony gips, żeby ograniczyć cierpienie w związku ze złapaną kończyną.
Według lekarzy dzisiejsza noc będzie decydująca. Jeżeli przeżyje, czeka go długa hospitalizacja i kilka operacji.
Jak się dowiedzieliśmy, pies leżał w rowie w upale kilka godzin. Kierowcy musieli go widzieć tak samo, jak zobaczyła go osoba zgłaszająca. Obojętność ludzka nas przeraża... Jak można zostawić konające zwierzę w 30-stopniowym upale, z połamaną łapką? JAK?! Nam w głowie się nie mieści :(
Błagamy o pilną pomoc!
Dostaliśmy zgłoszenie o potrąconym psie na wsi pod Warszawą. Wiemy tylko tyle, że ma roztrzaskaną łapę i traci przytomność. Gnamy na sygnale! Jak pojedzie do wiejskiego weterynarza - zostanie uśpiony!
Konieczne będą:
- dokładna diagnostyka radiologiczna i operacja min dwóch stawów lub w najgorszym wypadku amputacja kończyny;
- badania krwi;
- leczenie szpitalne;
- jeżeli wszystko się powiedzie, w dalszej kolejności - sanacja jamy ustnej i leczenie zapalenia przyzębia, kastracja w związku z nowotworem jądra, operacja okulistyczna powieki.
Boimy się nawet myśleć, jaki będzie koszt całości. Prosimy o wsparcie dla naszego nowego staruszka...
Ładuję...