Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Razem z Celestynką chcielibyśmy bardzo podziękować za to, że otworzyliście dla niej Wasze wielkie serduszka <3
Udało się wczoraj w ostatniej niemal chwili zamknąć jej zbiórkę pełną kwotą.
Za ten sukces dziękujemy wszystkim razem i każdemu z osobna <3
Celestynka przeszła sanację jamy ustnej co przyniosło jej wielką ulgę oraz leczenie pęcherza.
Pracujemy nad kwestiami behawioralnymi tak, by maksymalnie zwiększyć komfort życia i uspokoić jej zwichrowaną psychikę.
Dziękujemy za pomoc. Razem możemy więcej <3
Celestynka jest takim naszym kocim nieszczęściem. Od maleńkości miała wielkiego pecha. Urodzona przez wiejską kotkę nie została utopiona tylko dlatego, że urodziła się ładna, kolorowa i w ciapki. I na tym jej życiowe szczęście się zakończyło.
Jako niespełna 5 tygodniowy, jeszcze niesamodzielny maluszek została oderwana od matczynego ciepła i trafiła do nieodpowiedzialnych opiekunów.
Kiedy miała 5 tygodni, uroczo się wywracała i podgryzała ręce a wszyscy się śmiali i traktowali to, jako zabawę. Niestety kotka rosła, a utwierdzona w przekonaniu, że ma na to przyzwolenie, gryzła i drapała coraz mocniej, aż w końcu, pociągnięta przez dziecko za ogon odgryzła się za mocno. W domu zabrakło dla niej miejsca i tak, trafiła do nas. Przez miesiące próbowaliśmy oduczyć ją gryzienia ludzi, z kiepskim skutkiem. Przyjechała do nas jako kot silnie znerwicowany i pomimo wielkiej pracy gryzienie już zostało.
Znalazła dom - zapowiadało się pięknie. Dom miał doświadczenie oraz świadomość tego, jaki to kot. Na obietnicach się skończyło, a Celestyna przeżyła kolejne porzucenie.
Całą tą sytuację mocno odchorowała. Kiedy zaczęła wychodzić na prostą, pojawiły się ogromne problemy zdrowotne. Zaczęła sikać wszędzie byle tylko nie do kuwety. Poza tym, na zębach odłożyło się więcej kamienia niż w kopalni, zrobił się paskudny stan zapalny. Rozpoczęliśmy diagnostykę. Badania krwi nie wykazały nic - wielka ulga, bo obawialiśmy się chorych nerek. Jak tylko okazało się, że nerki są zdrowe Celestynka została poddana narkozie, podczas której przeszła dodatkowe badania (usg, pobranie i zbadanie moczu) oraz sanację jamy ustnej. Kilka zębów trzeba było usunąć, reszta została doprowadzona do porządku. Zdjęcia z zabiegu wstawiam poniżej:
Po przeprowadzonych badaniach lekarze ustalili, że Celestynka cierpi na idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego - warstwa ochronna wnętrza pęcherza nie jest kompletna, a przepuszczalność ścian pęcherza moczowego jest zaburzona.
Największym kłopotem w leczeniu idiopatycznego zapalenia pęcherza jest nieznany czynnik etiologiczny choroby. Najprawdopodobniej na jej wyzwolenie ma wpływ stres, którego Celestynka w swoim krótkim życiu miała aż nadto.
Czeka ją teraz leczenie dziąseł i pęcherza - jedno i drugie będzie długie i niesamowicie kosztowne.
Dodatkowo musimy zadbać o to, by maksymalnie się uspokoiła. Musimy zamówić obrożę feromonową i kocie feromony do kontaktu do każdego pomieszczenia, z którego korzysta Celestynka.
Musimy pomóc tej biednej kotce. Na świecie ma już tylko nas.
Prosimy o pomoc dla tej cudnej kotki. Jest nerwusem, gryzie, drapie, ale to nie jej wina, że nigdy nie mogła zaufać ludziom, że nauczyli ją, że tak wolno. Jest piękną, dumną i niezależną kotką. Musimy jej pomóc, zdiagnozować i wyleczyć.
Za każde okazane wsparcie ogromnie dziękujemy.
Ładuję...