Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za ocalenie Artura!
Artur jest już z nami i nic mu nie grozi! Na naszym folwarku spędzi najwspanialszą emeryturę, rozkochując w sobie wszystkich jego mieszkańców – tych ludzkich i zwierzęcych. Nie zwrócimy mulat młodości, jednak dzięki Wam mamy pewność, że w jego oczach zalśni jeszcze radość i przekona się, że takie stare, spracowane konie jak on mają szansę na godną, pozbawioną bólu starość. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby poczuł się szczęśliwy i kochany.
Dziękujemy, że podarowaliście Arturowi drugie życie!
Proszę, jeśli możesz, pomóż jeszcze Kasi:
Nie patrz w oczy Artura. Bo gwarantuje Ci, że się zakochasz. I obiecuję, że nigdy tego spojrzenia nie zapomnisz.
A to nie będzie szczęśliwa miłość. Z góry skazana jest na cierpienie. Bo Artura za chwilę nie będzie. Ani jego, ani tych jego ogromnych, czarnych oczu. Wraz z nimi odejdzie cały jego świat. Bo tak to jest ze starymi, spracowanymi końmi, które przestały być potrzebne. Tak było z Arturem.
Spotykamy Artura, jego starość i wielkie, zmęczone oczy na podwórzu starego PGR pod Warszawą. Artur patrzy na nas nieco obojętnie, jakby cała wola walki uleciała z jego serca wraz z nadzieją. Bo nadzieja też dawno zgasła. Pewnie nie raz. Zapewne gasła.
A ileż razy stary koń może rozniecać tę nadzieję? W końcu zaczyna dostrzegać, że to bez sensu. Bo nie tylko nie ma szans, aby swe życie ocalić, ale również perspektyw, co dalej. Artur sam nie może nic. Bez Ciebie jego droga się tu kończy, na tym zdjęciu. Innych zdjęć nie będzie.
Głaszczę Artura po ciepłych, miękkich chrapach. On tylko cicho parska i rozgląda się wkoło, jakby chciał się jeszcze chwilę napawać światem, który go otacza, choć nigdy nie należał do niego. Przestępuje z nogi na nogę, bo trudno mu już ustać. Przez blisko 30 lat jego nogi dosyć wychodziły. Ma prawo do zmęczenia, ma prawo do zmęczenia. Wiatr rozwiera jego delikatną, poszarpaną grzywę, jakby na pożegnanie. W końcu słyszymy gwizd, który woła nas na podwórze. Musimy zabrać już Artura i oddać. Te zdjęcia to była jedna z nielicznych możliwości, aby Artur wyszedł i zobaczył drzewa wkoło. I już koniec, starczy.
Wracamy, a on drepcze swoim tempem za nami. Kopyto za kopytem. Jakby nigdzie mu się nie spieszyło. Bo i gdzie mu się ma spieszyć? Śmierć na niego zaczeka.
Musimy zebrać 9600 zł do 1 kwietnia, aby opłacić Arturowi wykup i transport. Nikt inny tego nie zrobi. Bo Artur nikogo nie obchodzi. Bez Ciebie I Twego poparcia ten koński dziadek nie ma żadnych szans.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...