Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Wam za ocalenie Cynamonka!
Cynamonek jest już z nami i nieustannie chwali się eleganckim pedicurem wykonanym przez naszego najlepszego kowala. Dostał też prześliczną derkę chroniącą go przed chłodem, własny, przytulny boks i mnóstwo pieszczot! Cynamonek przygląda się temu wszystkiemu z niedowierzaniem: może się zastanawia, czy to przypadkiem nie jest sen? Nie, Cynamonku, to nie sen, to Twoje nowe, lepsze życie! Ten dzielny konik ma to wszystko dzięki Wam! W jego imieniu dziękujemy Wam z całego serca!
Cynamonek zwiesza głowę, wpatruje się chwilę w podłogę. Lina zwisa luźno. On nie musi stać mocno uwiązany. Nigdzie przecież nie ucieknie. Kopyta skierowane ku niebu, bo dawno nie widziały kowala, o ile kiedykolwiek. I wzrok skierowany w tym samym kierunku, z modlitwą by umieranie nie bolało. Bo Cynamonek wie, że czeka go śmierć. Na cóż innego mógłby liczyć w swoim wieku i w obliczu swego kalectwa...?
Gdy przyjechaliśmy, koń stał jeszcze na aucie handlarza. Podejrzewam, że stał tu kilka dni, bo bali się go wyjąć, żeby się nie połamał. Zastanawiali się wszyscy, czy wywozić go od razu na ubój, czy najpierw dobić do lepszej wagi. Po rodzinnej naradzie uznali, że strach kalekę trzymać. Zadzwonili. Potem wysłali nam zdjęcie. Padło krótkie pytanie „chcecie kalekę? Bo nie wiem, czy dojedzie do rzeźni na stojąco”.
Ta stodoła, łańcuchy i rampy załadunkowe to biznes rodzinny. Robią tu biznes rodzice, dziadek i pomagają dzieci. Ot, praca jak praca, jak nam tłumaczą. Zajmują się tym od wielu pokoleń. Widzieli dużo gorsze konie niż Cynamonek. Starszy Pan spluwa tylko, gdy pytamy skąd jest koń. Nic nam nie powie. Tu wszyscy chronią się wzajemnie. „Bierzcie, albo wynocha” pada z szeregiem inwektyw. I starszy Pan znika z widłami za stodołą.
Zaglądamy nieśmiało do samochodu, wpatrujemy się w Cynamonka. To konik polski, a raczej to co z niego zostało. Bo Cynamonek ledwo trzyma się na wygiętych nóżkach. U nas biega takich koników koło 50 po rezerwacie dla ocalonych koni. Ale wiemy, że Cynamonek nigdy już nigdzie nie pobiegnie. Patrząc po kopytach wątpię, aby w ogóle wiedział, co to bieganie. Nie wiem co ktoś z nim robił i dlaczego ktoś postanowił zaoszczędzić na kowalu przez długie lata. Ale to już bez znaczenia. W miejscu w którym teraz Cynamonek stoi wszystko jest już nieważne. Bo od śmierci dzieli go tylko nasza decyzja, czy podejmujemy się poszukania funduszy, by go uratować.
Pytania jakby nie było. Oczywiście, że zrobimy co w naszej mocy, Cynamonku. Opowiemy o Tobie światu.
Wyciągam więc aparat, robię kilka zdjęć. Gdy próbuję podejść bliżej, Cynamonek zaczyna się trząść, a jego oczy robią się ogromne. Zapewne nikt się kalectwem nie przejmował, po prostu batem goniono go zawsze do wstania, i do przodu. Kto by się przejmował. Będzie chciał to pójdzie. No i szedł, choć wewnątrz krzyczał z bólu. Ale konie cierpią w milczeniu. To ich przekleństwo. Wystarczy odwrócić wzrok. I już sumienie jest czyste.
Niechętnie zostawiamy Cynamonka w miejscu, gdzie nikt o niego nie dba. Handlarz rzuca na odjeździe, że wezwie kogoś i zrobią coś z jego kopytami. Aż nas mrozi. Prosimy, aby tego nie robił. Bo tego starcia z batem mógłby Cynamonek nie przeżyć.
Wracamy. Od razu siadam i piszę do Was. Bo nie chcę, aby Cynamonek zwieszał tam swoją główkę ani dnia dłużej.
Musimy zebrać 4600 zł, aby go zabrać, czyli zapłacić za jego życie i transport do naszego ośrodka. Mamy czas do 18 lutego. Dołączysz?
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...