Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kilka dni temu zrobiliśmy najnowsze zdjęcia Franusia i szykowaliśmy aktualizację jego historii. Weterynarze w klinice walczyli o Franka z całych sił. Koci katar miał tak zaawansowany, że prawie całkowicie stracił wzrok. Był też silnie zarobaczony. Jego stan pomalutku się poprawiał.
Chcieliśmy Wam napisać, że, mimo prawie całkowitej utraty wzroku maluszek poszukuje domu adopcyjnego. Chcieliśmy podzielić się radością, jaką odczuwamy zawsze, gdy uda się uratować kolejne życie. Chcieliśmy... Ale los okrutnie z nas zakpił.
Franuś odszedł w nocy. Zatrzymało się jego malutkie serce. A nam serca popękały.
Kochani, pragniemy Wam podziękować za pomoc w leczeniu Franka, za wiele ciepłych słów i dzielenia z nami troski o kocurka.
Żegnamy Franka przełykając łzy. On już jest za Tęczowym Mostem, gdzie nie ma cierpienia.
Franuś leżał przy drodze. Mijały go kolejne pędzące samochody, a jego zachodzące mgłą oczy wypatrywały ratunku. Październikowa, dżdżysta aura powoli odprowadzała Franusia na drugą stronę tęczy. Mokra trawa pod łapkami i brzuszkiem chłodziła i tak wychłodzone już niewielkie ciałko kocura.
Franuś, zamykając coraz bardziej oczy, nie wiedział, że jest jednym z milionów kotów na świecie - wtedy nie dziwiłby się, że nikt się nie zatrzymał. Jeden mniej, jeden więcej, jaka to różnica? Kogo obchodzi Franuś umierający przy drodze?
9500 lat wstecz człowiek kota udomowił. Niewątpliwie, dosyć dawno to było. Kot to najpopularniejszy domowy pieszczoch na świecie. Franuś jednak takiego świata nawet nie dotknął, nawet o nim nie śnił. Urodził się gdzieś, gdzie nie było dla niego miejsca. Szczęścia też za dużo nie dostał w pakiecie. On, Franiu, zwykły szary kot stał chyba nie w tej kolejce i nie załapał nawet na to, aby samemu przeżyć pierwsze tygodnie życia.
Mimo wszystko, kiedy Franuś tracił już przytomność, usłyszał hamowanie opon. Ktoś się zatrzymał, ktoś dla kogo warto było tyle czekać i nie tracić nadziei, choćby kilka ostatnich iskierek. Franuś przestał walczyć, poczuł ciepło i ulotność bezpiecznej chwili, coś, czego do tej pory nie zaznał.
Franek natychmiast trafił na naszą zaprzyjaźnioną klinikę w stanie krytycznym. Koci katar, wysoka gorączka, zapchlony, zarobaczony, z chorą skórą, ale także odwodniony i wyziębiony. Nie wiemy nawet, czy będzie widział... Franek walczy dziś o życie. Jeśli jesteś miłośnikiem kotów, to Ciebie Franek prosi dziś o życie, o pomoc. Bo nie ma nikogo na tym świecie, kogo mógłby prosić...
Potrzebne są fundusze na diagnostykę, leczenie i pobyt Franusia w klinice. Maluszek zbiera również na hotelik, gdzie będzie mógł dojść do pełni sił, co zapewne potrwa, ale bez tego nie ma szans na nowy, wspaniały dom, w którym będzie wygrzewał się na parapecie, podczas kolejnych dżdżystych jesieni swego kociego życia. Wesprzesz Franusia? Jeśli chcesz i możesz mu pomóc.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1000 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...