Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kaj nie musi się już dłużej bać, tak samo Gerda. Oboje są już z nami, w naszym ośrodku, gdzie czeka na nich wspaniała przyszłość. Tego pięknego, słonecznego dnia zostawili za bramą folwarku wszystko, co złe i rozpoczęli nowe życie To właśnie tutaj Kaj będzie mógł rozgarniać kopytkami szeleszczące liście, to tutaj spadną mu na nos pierwsze płatki śniegu. To tutaj pozna każdą porę roku pod troskliwą opieką swojej mamy. Dziękujemy Wam z całego serca w imieniu Gerdy i Kaja!
To niesprawiedliwe.
To niesprawiedliwe, że małe osiołki idą na śmierć. Śmierć nie powinna dotyczyć osiołków! A na pewno nie tych małych. Przecież to nie czas, nie pora. Kaj dopiero tu przyszedł, tam z góry. A już każą mu wracać. I jeszcze wysyłają w podróż, gdzie wszystko straszy. Straszy obora w jakiej stoi. Straszy stromy trap, po którym będzie musiał wejść za maminym ogonem. Straszyć będzie wąski korytarz rzeźni. A gdy wreszcie przestanie się bać, jego malutkie serce już dawno przestanie bić. I nastanie cisza. Cisza, jakby nigdy małego Kaja nie było. Bo takie maluchy tak szybko przemijają, że nawet nie zdążą zachwycić się światem. Ani świat nimi.
Bo gdyby świat się nimi zachwycił, nigdy nie puściłby małego Kaja w objęcia śmierci, która wszystko kończy. Te małe uszy, ale jednak do nieba. Te wielkie, ośle oczy pełne lęku, ale jednak wymieszanego z iskrzącą radością życia. Tak krótkiego życia. Te małe kopytka, które nerwowo i nieporadnie drepczą wkoło oślej mamy. No i ona, ośla mama. Równie nerwowa. Bo w obliczu końca można się denerwować. Można nawet umrzeć z przerażenia. Choć ona stara się swoim ciałem maleństwo chronić, bo gdzieś wierzy, że jest w stanie go ochronić. Albo to nie wiara. Może doskonale wie, że nie może zrobić nic. Po prostu udaje. Aby Kaj mniej się bał tego, co nadchodzi. Aby do końca wierzył, że będzie dobrze. Więc stoi sztywno, wyprostowana jak struna, stawia śmierci czoła.
Ale nikt się tu nią nie przejmuje. Stara jest. Już nikomu niepotrzebna. Przywieźli ją tutaj. Nie wiedzieli, że jest źrebna. Gospodarz nie miał serca oddać ciężarnej na ubój.
Postanowił zaczekać, aż maluch się urodzi. I wtedy ubić.
I tak przyszedł Kaj. Wcale nie wyczekiwany. I nawet średnio chciany. Ale przyszedł. I jego też nikt nie chce. Wpatruje się tymi ciemnymi, źrebięcymi ślepiami w mój obiektyw i na swój dziecięcy sposób owija mnie wkoło uszu, bo kradnie wszystkie moje emocje tego dnia.
Świat się nie skończy. Ani mój, ani Twój. Jeśli zabraknie Kaja, nic się nie zmieni. To tylko jego świat zniknie.
I nadal, niczego to nie zmieni. Jutro obudzisz się jak zwykle. Tylko on się już nie obudzi. I niby to nic. A jednak. Spójrz w te ośle oczy, w te iskry życia w nich. Może jednak coś to zmienia, że zgasną? Gdy odchodziłam, przez moment stara oślica zawiesiła na mnie wzrok. I przez ten ułamek sekundy zobaczyłam tam ogromne błaganie. Nie, nie o życie dla niej. Ale dla jej dziecka.
Nazwałam ją Gerda. A jego Kaj. I dziś proszę Cie o pomoc dla nich. Choć ona jest gotowa iść na śmierć sama, bo matki tak mają. To ja Cię dziś proszę, abyśmy ocalili obydwoje.
Bo to niesprawiedliwe, że świat się nawet na chwilę nie zatrzyma, gdy będą zamykać oczy na zimnej posadzce. Tak nie wolno żegnać osiołków..
Jeśli zbierzemy 5600 zł do 18 października, będziemy mogli zabrać ich do nas, do reszty ocalonych osiołków. Masz moc, by tak się stało. Ty i nikt inny. Pomożesz?
---------------------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...