ALARM‼️ Mamę Grosika już ubili. On odlicza minuty... 1500 zł‼️

do końca
Wsparło 14 osób
502 zł (33,46%)
Brakuje jeszcze 998 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 25 Października 2024

Zakończenie: 25 Października 2024

Godzina: 23:59

Handlarz przywlókł matkę Grosika w połowie października.
Miała złamaną nogę. I serce.
Wlókł ją przez całe podwórze.

Amen.
Wyrok.
Tu, gdzie wpadła w maszyny rolnicze, nie leczy się małych kucyków. Ich wielkie, pełne bólu oczy na nikim nie robią wrażenia.
Każdy ma to „gdzieś”..

Zdjęli ją z trapu.
Opowiada handlarz i śmieje się, że była jak worek kartofli. Śmierdziała bo noga była zakażona. Nawet nie walczyła. Kopyto było wykręcone i bezwładne. Tylko oczy miała coraz większe.

Ale Ty wiesz że zwierzęta cierpią w milczeniu..

Całą noc leżała. I wyobraź sobie, że noga do rana się nie zrosła..

To rano zawlekli ją znowu. Rzucili w kąt. Ryknął silnik. Nim wstało słońce, na podwórzu już panowała cisza. Jakby nic się nie wydarzyło.

Nawet korytarz w ubojni po niej umyli.

Była.
Nie ma.
Wszyscy mieli to gdzieś..

Tylko on nie miał.
Stał i czekał na nią.
Wpatrzony w drzwi obory, znieruchomiały, walił kopytem albo wyciągał szyję licząc, że jeszcze centymetr i mama tam będzie.

Ale nie było.
Mijały dni i przestał walić kopytem. Już tylko szyję wyciąga.
Bo on dalej czeka.


W końcu to mama jest.

Była.

Bo na mamy zawsze się czeka do końca i nadziei nie idzie zabić. Zresztą mówią, że ona umiera ostatnia. A ja myślę, że nie umiera nigdy.

Grosika też wyciągną, wiesz?
Już tej nocy.
Będą go ciągnąć do mamy.

On nie będzie jak worek kartofli.
Będzie walił kopytami i dziko rżał. Będzie walczył i się wyrywał.

A oni ? Oni będą się śmiać. W końcu to kilku rosłych chłopów, gruba lina i mały, rozhisteryzowany kucyk na jej końcu.

Gdy go wciągną po trapie, pewnie ostatni raz uderzy kopytem i wyciągnie swoją kucykową szyję. Bo – a nóż – mama gdzieś stoi.

Nie mów mu, że nie stoi.
Nie mów mu, że jej koński kwik odbija się echem w rzeźni, ale to już tylko echo.
Nie mów mu, że Ci którzy będą go wciągać po trapie – mają to wszystko gdzieś..

Bo obojętność zabija.
Innych.

A dziś przyjdzie po niego.
Po Grosika.

I gdy będzie wystawiał szyję za mamą – obojętność chwyci linę i szarpnie go za sobą.

Pokaż, że nie masz tego „gdzieś”!

Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/

---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.

Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
16 aktualnych zbiórek
1488 zakończonych zbiórek
do końca
Wsparło 14 osób
502 zł (33,46%)
Brakuje jeszcze 998 zł
Adopcje