Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gumiś jest z nami!
A tak się stało, tylko i wyłącznie dlatego, że go nie zostawiliście. Teraz Gumiś w pełnej swobodzie będzie mogł spędzać słoneczne dni na zielonych pastwiskach. W tym czasie pozna wielu przyjaciół, a radość wypełni mu każdy dzień. Radość, którą podarowali mu inny, ludzcy przyjaciele. Najserdeczniej dziękujemy w jego imieniu.
Proszę, posłuchajcie.
Gumiś może i miałby szansę na nowy dom.
Czekał na potencjalnego właściciela u handlarza zdrowy i względnie młody.
Niestety jego niezdarna ciekawość sprowadziła na niego wyrok.
„Nie daruje bydlakowi” krzyczał handlarz.
O co chodzi?
Kiedy handlarz opierał się o płot pokazując klientowi konie na sprzedaż. Gumiś ze spokojem podszedł do niego i chwycił zębami za wyglądający interesująco dla niego guzik od koszuli.
Tak chwycił, że urwał… guzik ze sporym kawałkiem materiału. Gumiś upokorzył sprzedawcę przed jego klientem, który pewnie ledwo powstrzymywał się przed śmiechem.
Nam nie jest do śmiechu, bo Gumiś ma wyjechać...
Handlarz mówi, że na normalnym rynku i tak by na nim wiele nie zarobił, a nie będzie go jakiś głupi kucyk narażał na straty.
Uśmiecha się i mówi, że akurat w środowe wieczory ma transport.
A my musimy ten transport powstrzymać.
Gumiś nie jest jakimś nadzwyczajnym kucem.
I przede wszystkim nie jest łobuzem.
Jest wrażliwym, zainteresowanym światem fajtłapą…
Nieszczęsnym pechowcem, który nikomu nie chce zrobić krzywdy.
Mówimy handlarzowi, że go weźmiemy, że odkupi sobie koszulę, a może nawet i dwie.
Tylko proszę, pomóż Gumisiowi teraz.
Ładuję...