Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Julia jest już z nami!
Dziękujemy Wam z całego serca za ocalenie Julii. Klacz przyjechała już na nasz folwark, zostawiając wszystkie złe doświadczenia za bramą. Wciąż przygląda nam się nieufnie, wciąż jest przestraszona, jednak wiemy, że to tylko kwestia czasu, aż poczuje, że jest bezpieczna i kochana. To wszystko właśnie dzięki Wam! Dziękujemy, że daliście Julii szansę, dziękujemy, że z nią jesteście!
Julia patrzy w obiektyw i kradnie cały show. Nie jestem w stanie spojrzeć nigdzie indziej. Ona doskonale wie, że to jej dzień. Ten i żaden inny. Bo innego zwyczajnie – nie będzie. Fakt, że zobaczysz to zdjęcie dopiero za kilka dni, niczego nie zmienia. Jakby wiedziała, że jeśli nie poruszy Cię wystarczająco właśnie teraz, to drugiej szansy nie będzie.
Ona wie, że to Ty decydujesz. I jej własne spojrzenie może być dla niej ratunkiem. Lub ją zabić. Bo obojętność zabija. Innych.
Stodoła, w jakiej teraz czeka na wypełnienie wyroku, jest całkiem zwyczajna. Czyli ciemna, duża i pamięta odległy PRL i pewexy. Wkoło pachnie śmiercią, amoniakiem i jakąś rozpaczą, o ile rozpacz może mieć swój zapach. Przez ciemne okna wpada niewiele światła, jakby każdy promień omijał to miejsce. Bo tu nikt nie przybywa z własnej woli.
Głaszczę Julię po ciepłych chrapach, a ona zerka na mnie niepewnie. Jakby chciała zapytać, czy jej wolno. Bo tu, gdzie dziś mieszka, karana jest za wszystko. Bat przecina jej zad za nie takie spojrzenie, za rozrzucone siano. Powód się zawsze znajdzie. Handlarz sobie nie żałuje.
Bo życie w takim skupie koni to nie bajka. Więc Julia nie ma o co mieć żalu. Po prostu źle się urodziła. Zresztą, dla takich jak ona nie buduje się pięknych stajni, takie jak ona nie mogą mieć oczekiwań. Bo oczekiwania zastąpi rozczarowanie, gdy życie zastąpi huk trapu, wąski korytarz i śmierć.
Handlarz za życie Julii chce więcej niż zazwyczaj. Bo podobno jest źrebna. A to „robi” wagę. I oczywiście, tak nie wolno. To wbrew etyce. I wbrew prawu. Nie wolno zabijać źrebnych. Ale prawda jest taka, że nikt klaczom USG w rzeźni nie robi. Nie to, że nie wolno. Po prostu może wtedy się okaże, że ubić nie można. A to w niczyim interesie nie jest.
Julia prostuje się jak struna, gdy handlarz stuka batem o beton. Wytrzeszcza ciemne oczy i zaczyna trząść się na wątłych nogach. Lepiej niż ktokolwiek wie, jak bat tnie skórę. Lepiej niż ktokolwiek inny wie, że na bat łatwo zasłużyć.
Zamyka więc oczy. I modli się. Aby już nic nie bolało. Aby to wszystko się skończyło. Aby ktoś ją już stąd zabrał. Ją i jej nienarodzone jeszcze dziecko. Obojętne kto. Czy ktoś tam wyżej do siebie. Czy może my do stada ocalonych. Wszystko jest lepsze od światu bata.
Błagamy Was o pomoc dla Julii. Błagamy Was o litość. Błagamy, abyście ją z nami stamtąd zabrali.
Handlarz dał nam czas do 4 lutego, by zebrać 11 200 zł. Tyle potrzeba, aby opłacić życie i transport Julii.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...