Karej żałowano owsa i siana ale nigdy bata. Choć jest młodym koniem, jej życie niedługo ma się zakończyć...

Dziękujemy za ocalenie życia Karej!

Strach i cierpienie to dla Karej już przeszłość – dzięki Wam ta zaniedbana klacz ma szansę na lepsze życie. Choć czeka ją jeszcze długa droga do odzyskania utraconego zdrowia, to jedno jest pewne – jej życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Dziękujemy za to, że daliście Karej szansę na poznanie czym jest miłość i troska ze strony człowieka.

Kara przechodzi obecnie kwarantannę w naszym rezerwacie, przed nią jeszcze wizyty weterynarza i kowala. W oczekiwaniu na kompleksowe badania, wyczesaliśmy i wykąpaliśmy klacz, by pozbyć się wszy. Od tej pory każde wsparcie będzie przeznaczone na utrzymanie i leczenie klaczy. Dziękujemy!