Duplo błaga o życie, za które sam nie jest w stanie zapłacić

Jego czas ucieka.

Duplo stoi na skraju, w ciszy, jakby już poddał się temu, co ma nadejść. Ale to nie obojętność. To strach. Strach przed tym, co nieuniknione, jeśli nie zareagujemy. Jego życie zostało wycenione, jest na sprzedaż. I jeśli nic nie zrobimy, zamkną się przed nim drzwi, które na zawsze odbiorą mu szansę.

Duplo wsiądzie do ostatniego transportu – na rzeź. Ostatnie chwile jego życia zależą teraz od nas.

Podczas gdy my modlimy się o to, by powodzie nie pochłaniały kolejnych istnień, by nadzieja nie tonęła w błocie… on, jeden koń, błaga o odrobinę uwagi, o szansę, której nikt nie chce mu dać. Jak wiele takich istnień już odeszło, bez echa, znikając w cieniu naszego zabiegania? Czy Duplo będzie kolejnym?

Illia, który widział Duplo, wie, że to nie jego wina. To ludzka ręka go złamała, ludzki ból sprawił, że kopie i gryzie. Ale Illia chce mu dać szansę. Prosi, byśmy razem z nim zawalczyli o to życie, którego nikt nie docenił. Chce poświęcić mu czas, zaufanie, nadzieję – wszystko, by cofnąć te krzywdy, które wyrządzono. Ale sam nie wystarczy.

Duplo zostanie wywieziony na śmierć. To nie jest opowieść z nadzieją na lepsze jutro. To ostatni krzyk rozpaczy. I choć wpłaciliśmy z Twoją pomocą zadatek za jego życie, za który w jego imieniu dziękujemy, to walka Duplo trwa.

Pozostałe 4900 złotych trzeba zebrać do czwartku, 24 października. Jesteśmy jego ostatnią deską ratunku. Ty możesz to zmienić. Pomóż. Nie pozwól, by klamka zapadła.