Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani,
kolejne wieści od dzielnego Kuriera.
Maluszek opuścił już klinikę i pojechał do swojego domu. Jednak ze względu na stan zdrowia (w tym anemię) nadal pozostaje pod opieką lekarską i przyjmuje leki. Za kilka dni będzie miał wykonane kolejne badania, o wynikach będziemy Was informowali.
Dziś przedstawiamy zdjęcia Maluszka oraz kilka słów od jego opiekunów.
"Dzień dobry. Mały jest bardzo energiczny, biega, drepcze, bawi się zabawkami, zwiedza dosłownie wszystko jak i jest wszystkim zainteresowany. Dzisiaj pierwszy raz był u nas na podwórku każdy zakątek był przeszukany przez maluszka. Ciężko było ująć zdjęcia ze względu na to, że jest ruchliwym pieskiem, ale to co się udało załączam poniżej. Dzisiaj zaczął brać leki na anemię.
Pozdrawiam. "
W imieniu swoim i opiekunów maluszka, bardzo Wam dziękujemy za wsparcie. To dzięki Wam Kurier otrzymał szansę na leczenie - w tym wypadku równała się ona podarowaniu mu życia. To dzięki Wam, maluszek ma zapewnioną dalszą, najlepszą opiekę weterynaryjną. To dzięki Wam ma leki, które sprawiają, że każdego dnia jest silniejszy.
Dziękujemy!
Kochani, dziękujemy za tak ogromne wsparcie dla maluszka.
Kurier jest wybudzony. Zmniejszył się obrzęk mózgu i nastąpiła poprawa, co bardzo nas cieszy. Maluszek nie chodzi już po okręgu, nie ma ataków padaczkowych, jest reakcja oczu. Tym samym Kurier szykuje się do opuszczenia kliniki.
To nie koniec dobrych wiadomości. Psiak ma dom! Pan, który go znalazł postanowił, że Kurier zamieszka z nim i jego rodziną na zawsze.
Leczenie Kuriera więc będzie kontynuowane w domu, pod troskliwym okiem opiekunów, którzy ocalili mu życie.
O postępach oczywiście będziemy Was nadal informować.
Maleńki Kurier pewnie znał swojego kata. Pewnie mu ufał, tak jak tylko potrafi ufać mały psiak. Pewnie cieszył się na jego widok, pewnie wiele razy lizał go po rękach, merdając ogonkiem na wszystkie strony. I na pewno się nie spodziewał, że właśnie te ręce niemal wyprawią go za Tęczowy Most.
Uderzenie o beton sprawiło, że przeszył go obezwładniający ból. Ból niewyobrażalny. Ból, który sprawił, że to malutkie, psie dziecko doznało cierpienia, jakiego nikt nie powinien zaznać. Wyrzucony z pędzącego samochodu, uderzył o ziemię z takim impetem, że doszło do połamania czaszki.
Nad Kurierem ulitował się przejeżdżający Pan kurier. Zabrał słaniającego się na łapkach psiaka z drogi i zawiózł do lekarza. Zapchlony i zarobaczony Kurier trafił na obserwacje. Jednostronny zez, oczopląs, ślinotok i chodzenie po okręgu wskazywały na zaburzenia neurologiczne i konieczność kosztownej diagnostyki i długotrwałego leczenia.
Wczoraj został przewieziony do kliniki, która ma tomograf. Wstępne badanie wykazało obrzęk mózgu, połamane są kości czaszki. Po przyjęciu do kliniki - silne ataki padaczkowe, silna wokalizacja.... maluszek bardzo płakał.
Kurier został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. By nie cierpiał…
Maluszek walczy o życie. Dostaje cały czas leki zmniejszające ciśnienie w głowie, sterydy oraz kroplówki. Rokowanie jest ostrożne ale lekarze robią co w ich mocy aby mu pomóc. Na chwilę obecną nie są w stanie ocenić, jak wielkie spustoszenie w organizmie spowodował uraz. Gdy zmniejszy się obrzęk mózgu, będzie wdrożona kolejna diagnostyka, na której bazie podejmowane będą kolejne decyzje.
Kochani, doba samego pobytu w tej klinice to 140 zł – do tego dochodzą koszty diagnostyki i leczenia. Koszt wykonania tomografu i znieczulenia ogólnego to blisko 1500 zł. Trzeba też będzie zapłacić za utrzymanie maluszka w śpiączce, za leki, które już ma podawane. A do tego dojdą kolejne konieczne badania oraz długotrwałe leczenie. Prosimy, pomóżcie Kurierowi. Psiakowi, dla którego człowiek stał się oprawcą.
Prosimy też trzymajcie kciuki z całych sił, bardzo się przyda.
------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1000 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe. Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...