Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy w imieniu Marysi!
To już koniec ciężkiej pracy dla Marysi. Dzięki Wam nie oznacza to także końca życia, a spokojną, szczęśliwą emeryturę wśród innych koni. Potężna klacz przyjechała już do nas, gdzie od razu zajęli się nią nasi stajenni, a już niedługo obejrzy ją także weterynarz i kowal, aby upewnić się, że z jej zdrowiem wszystko jest w porządku. Zadbamy teraz o to, aby poczuła się doceniona i szczęśliwa i by mogła cieszyć się jesienią życia w zdrowiu i spokoju. Możemy to zrobić dzięki Waszej pomocy. Jeszcze raz, dziękujemy Wam!
Chciałeś kiedyś cofnąć czas? O sekundy, minuty albo nawet lata… Chciałeś kiedyś zmienić bieg życia, podjąć inne decyzje albo pójść w inną stronę? A może sądzisz, jak wielu z nas, że nie warto wracać do tego co było, tylko tworzyć nowe, lepsze historie?
Zawsze myślałam, że szkoda czasu na rozpamiętywanie „co by było gdyby”. Że zapominamy, iż nie mamy wpływu na przeszłość. Ale dzisiaj, kiedy spoglądam w smutne oczy Marysi, chciałabym cofnąć czas jak nigdy wcześniej. Do momentu, w którym została skazana na śmierć. Do chwili, w której człowiek postanowił, że jej czas właśnie się skończył. Do tego sierpniowego, upalnego dnia, w którym starość i o nią się upomniała.
Są w życiu takie momenty, które zmieniają jego bieg na zawsze. Po nich nic już nie jest i nie będzie takie samo. Przerażone, ciemne i wielkie oczy Marysi mówią dokładnie to. Wiesz co dla niej było tym momentem? Pamięta to jak dziś. Lato, choć wciąż upalne, miało się zaraz skończyć. Gorące słońce przygrzewało jeszcze tak samo jak w lipcu, ale wszyscy mieliśmy już poczucie, że za moment liście będą szeleścić nam pod stopami, a natura da znak, że przygotowuje się do jesieni. Któregoś takiego dnia, na Podhalu, gdzie całe życie mieszkała, po latach służby, Marysia zaczęła mieć coraz mniej sił. To właśnie tamtego dnia, w tamtym jednym momencie, gospodarz uznał, że czas się Marysi pozbyć.
Wcześniej pracowała Marysia w gospodarstwie na Podhalu. Ciągnęła bryczkę, była atrakcją wesel, festynów i innych imprez. Woziła turystów, którzy podziwiali górskie widoki. Oddała człowiekowi całe swoje serce, wytężała nogi, dusze i siły. Była sprzętem w rękach swego Pana. Ale wystarczył moment i jej życie zmieniło bieg na zawsze. Przyjechał handlarz, załadował Marysię na samochód i popędził, zabierając ją w nowe, zupełnie nieznane miejsce. Do stodoły, na gruby sznur. Tam czeka, starowinka klacz aż ktoś zabierze ją w ostatnią podróż lub ocali ją przed śmiercią.
Dziś wszystko w naszych rękach. Handlarz chce za życie Marysi 8600 zł i daje nam czas do 3 października. Wróćmy więc wspólnie po nią i zmieńmy zakończenie tej historii. Proszę, pomóżcie nam zrobić wszystko, by jej życie nie zakończyło się w rzeźni.
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Ładuję...