Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mama i jej synek przyjechali już na nasz folwark, który od dziś stanie się ich nowym, bezpiecznym domem. Mama nie musi już bać się o Mateo, a źrebak ma szansę dziwić się wszystkiemu, co go otacza: innym zwierzakom, rozkwitającej zieleni, gdy nadejdzie wiosna, a później słonecznemu latu i każdej kolejnej porze roku. Pod czujnym okiem swojej mamy będzie odkrywał kolejne cuda tego świata, a to wszystko dzięki Waszemu wsparciu! Dziękujemy, że podarowaliście życie Mamie i Mateo. Dziękujemy w ich imieniu z całego serca!
Pamiętacie śnieg tej zimy?
Ja pamiętam.
Pamiętam jak mijaliśmy bramę, a oni stali jak skazańcy na środku placu.
Śnieg sypał z nieba i robił bajkowy klimat, a tu nic bajkowego nie było.
Mama i Mateo.
Tak ich z Illią nazwaliśmy.
Mateo urodził się tu.
W tej oborze.
Nie widział za wiele świata.
Zresztą, Mama też.
Rodziła tu całe życie.
Mateo jest ostatni.
Handlarz uznał, że Mama już się nie nadaje.
Uznał, że Mateo jest krzywy, słaby i brzydki,
a kolejne dzieci Mamy będą już tylko gorsze.
Gdy wówczas, w grudniu chcieliśmy spróbować je wykupić, znalazł się Klient.
I handlarz sprzedał matkę z maluchem.
Ale parę dni temu wieczorem zadzwonił do nas.
Mateo wrócił.
Razem z Mamą.
Zapytał krótko, czy dalej chcemy zabierać.
Cóż mogłam odpowiedzieć.
Uratować Mamę i tego malucha - to było marzenie!
Minął miesiąc, ponad miesiąc.
Przeglądam zdjęcia.
Pamiętam mróz.
Pamiętam pochmurne niebo.
I bajkowy śnieg, który otoczył wtedy świat też pamiętam.
Pamiętam plac skazańców.
I krzywego, cherlawego Mateo wtulonego w Mamę.
900 zł.
Tyle musieliśmy dać zadatku.
To był warunek, by Mama i Mateo nie zostali tamtej nocy wciągnięci na samochód.
Gdy to czytasz, my już pewnie stoimy pod bramą, dajemy zadatek który dzięki pomocy zebraliśmy
Śniegu nie ma. Jest błoto.
Mateo będzie stał wpatrzony w nas z nadzieją w oczach. A Mama z błaganiem.
Taki koktajl, który sprawia, że Twoje serce należy do nich.
I już im nie odmówisz.
Gdy to czytasz, pewnie już targam grzywę małego Mateo.
A on pewnie zerka na mnie zawadiacko.
Bo nie wie, że za moimi plecami czai się śmierć.
I sama jej nie odsunę w czasie.
Bo śmierć jest pisana i mi, i Tobie. I zabrać jej nie mogę. Nie mam takiej mocy.
Ale nim przyjdzie zegarmistrz, możemy zyskać kilka lat, czasu więcej.
Nim przeminie dla nas świat, nim przyjdzie pożegnać zielone pąki liści i mroźne sople wiszące z dachów - mamy chwilę.
Mateo i Mama nie mają.
Mają tyle czasu, ile im kupiliśmy zadatkiem.
Musimy do 30 stycznia do wieczora dopłacić 6000 zł.
Bez Ciebie nie damy rady zebrać takiej kwoty.
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 2500 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Ładuję...