Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mikołajek jest bezpieczny!
Dzięki Wam Mikołajek otrzymał najpiękniejszy prezent – szansę na nowe, lepsze życie, które rozpoczął już w jednym z naszych ośrodków. W tej chwili odpoczywa w przygotowanym specjalnie na jego przyjazd boksie, zajadając pyszne siano i od czasu do czasu częstując się przyniesioną marchewką. Za chwilę odwiedzi go kowal, a gdy tylko lekarz weterynarii, który już zbadał kucyka, potwierdzi, że Mikołajkowi nic nie dolega, dołączy on do stada ocalonych dzięki Wam koni. Dziękujemy Wam z całego serca za ocalenie Mikołajka!
Na grudniową pomoc czeka dziś Mikołajek. Pewnie jego imię nie jest dla Ciebie zaskoczeniem. Co roku jakiś koń dostaje takie imię. Ot, na szczęście. Bo zazwyczaj tego szczęścia mu najbardziej brakuje. Tak jak naszemu Mikołajkowi.
To on jest dzisiaj najważniejszy. Chociaż ten jeden raz. Doczekał się. Widzisz go? Spójrz. Myślał, że już dawno przestał tu pasować. Bo tak zadecydował jego człowiek. I choćby Mikołajek mógł krzyczeć, nikt by go usłyszał. Tam gdzie trafił, krzyk odbija się od ścian. Tam nikt go szukał nie będzie. Jest tylko zwykłym koniem, w dodatku wybrakowanym, jak nazwał go człowiek.
Mikołajek jest niewidomy na jedno oko. Nie od teraz. Od zeszłej zimy. Nagle ktoś wyłączył mu kolory. Zabrakło ich dla niego. Zniknęło wszystko, co do tej pory znał. I to dosłownie. W jednej sekundzie tracił z oczu prawie calusieńki świat. Stałe się niewidomy na jedno oko. Podobno gdzieś na coś wpadł, gospodarz do końca nie pamięta. Mówi, że gorzała gwałci pamięć. No i jak wpadł już w coś i stracił oko, to gospodarz stracił powód, by go trzymać. Trochę liczył, że oko się samo wyleczy - przecież nikt tu nie będzie inwestował w weterynarza. Ale - jak mówi - przeliczył się. Oko nie wróciło. Później wszystko potoczyło się bardzo szybko. Właściciel wybrał najwygodniejszą drogę. Tej zimy pojechał z Mikołajkiem na targ. Za chudy był, małe pieniądze dawali. To upasł Mikołajka, tak żeby dobrze kosztował. I spotkaliśmy go znowu na targu. Mikołajek stał uwiązany do burty samochodu i z głową spuszczoną do ziemi wygrzebywał jakieś jesienne, uschłe źdźbła traw. I czekał… na to co przyniesie mu los.
Jeśli tylko mógłbyś pochylić się nad nim i jego losem… podaruj mu ostatnią szansę. Potem na wszystko będzie już za późno. Błagamy Cię, pozwól mu wciąż tu być.
Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie:
https://www.instagram.com/f_centaurus/
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Ładuję...