Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, akcja nadal w toku, nie zebraliśmy jeszcze pełnej kwoty koniecznej do zamontowania monitoringu.
Aktualizacja
Kochani,
jesteśmy już po rozprawie dotyczącej Zizi i niestety nie przynosimy dobrych wiadomości. Zaczynamy się obawiać o bezpieczeństwo naszych podopiecznych i naszych działaczy. Wobec oprawcy Zzi został uchylony areszt, a raz w tygodniu ma być wobec niego stosowany dozór policyjny. Sąd uzasadnił swoją decyzję tym, że główni świadkowie zostali już przesłuchani. Sprawa została odroczona na 22 września. Oprawca nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie mógł skrzywdzić psa, bo go kochał.
Kochani, jesteśmy oburzeni i przerażeni zaistniałą sytuacją. Obawiamy się zarówno o bezpieczeństwo naszych podopiecznych, jak i nas samych – mówiąc wprost, obawiamy się zemsty, jaka może spaść na nas i bezbronne zwierzęta, którym przecież obiecaliśmy bezpieczeństwo. Nie chcemy, by stały się ofiarami nieudolnego prawa, które pozwala oprawcom zwierząt pozostawać bezkarnymi i wolnymi. Błagamy Was, pomóżcie nam zapewnić bezpieczeństwo naszym podopiecznym, wesprzyjcie zbiórkę na zakup monitoringu.
Na ten moment nie możemy niestety zrobić nic więcej. Nadal będziemy walczyć z całych sił o sprawiedliwość, jednak musimy pamiętać także o zwierzętach, które już są pod naszą opieką – nie możemy dopuścić, by stała im się krzywda. Musimy zadbać także o bezpieczeństwo naszych działaczy – dlatego rozpaczliwie błagamy Was o pomoc.
Kochani,
jesteśmy już po rozprawie dotyczącej Zizi i niestety nie przynosimy dobrych wiadomości. Zaczynamy się obawiać o bezpieczeństwo naszych podopiecznych i naszych działaczy. Wobec oprawcy Zzi został uchylony areszt, a raz w tygodniu ma być wobec niego stosowany dozór policyjny. Sąd uzasadnił swoją decyzję tym, że główni świadkowie zostali już przesłuchani. Sprawa została odroczona na 22 września. Oprawca nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie mógł skrzywdzić psa, bo go kochał.
Kochani, jesteśmy oburzeni i przerażeni zaistniałą sytuacją. Obawiamy się zarówno o bezpieczeństwo naszych podopiecznych, jak i nas samych – mówiąc wprost, obawiamy się zemsty, jaka może spaść na nas i bezbronne zwierzęta, którym przecież obiecaliśmy bezpieczeństwo. Nie chcemy, by stały się ofiarami nieudolnego prawa, które pozwala oprawcom zwierząt pozostawać bezkarnymi i wolnymi. Błagamy Was, pomóżcie nam zapewnić bezpieczeństwo naszym podopiecznym, wesprzyjcie zbiórkę na zakup monitoringu.
Na ten moment nie możemy niestety zrobić nic więcej. Nadal będziemy walczyć z całych sił o sprawiedliwość, jednak musimy pamiętać także o zwierzętach, które już są pod naszą opieką – nie możemy dopuścić, by stała im się krzywda. Musimy zadbać także o bezpieczeństwo naszych działaczy – dlatego rozpaczliwie błagamy Was o pomoc.
Szanowni Państwo, dzięki Waszej pomocy od 2006 roku niesiemy pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej wypatrywana. Nasze działania są skuteczne. Wielokrotnie doprowadziliśmy do skazania oprawców zwierząt i choć wyroki nie zawsze są dla nas satysfakcjonujące, to nie ustajemy w działaniach. Przez te 15 lat dzięki interwencjom uratowaliśmy życie setkom zwierząt. Wiele z nich nadal z nami jest, bo krzywdy wyrządzone przez katów są nie do odrobienia, a tym samym nie wszystkie z nich mają szanse na adopcję. Są to przede wszystkim konie oraz psy.
Mieszkają one w naszych dwóch ośrodkach: w Szczedrzykowicach i w rezerwacie. To ich domy. Na dziś, na jutro, a dla wielu z nich na zawsze... Dziś toczymy bój w kolejnej sprawie. Zizi, której oprawca wlał do pyszczka żrący płyn, nadal balansuje na granicy światów. Choć lekarze robią co w ich mocy, to spustoszenie w jej organizmie jest ogromne, a cierpienie, jakiego doznała niemierzalne... Przez te wszystkie lata widzieliśmy przerażające zdarzenia i mamy świadomość, że na tym świecie są ludzie mściwi i pozbawieni sumienia. Przez te wszystkie lata wielokrotnie próbowano nas zastraszyć. Wielokrotnie też musieliśmy prowadzić działania w asyście policji, bo osoby znęcające się nad zwierzętami często wykazywały ogromną agresję w stosunku do nas.
Przez te wszystkie lata byliśmy też wielokrotnie straszeni. I o ile pogróżki ukierunkowane bezpośrednio na nas są nam obojętne, o tyle z przerażeniem napawa nas możliwość skrzywdzenia tych zwierząt, które wspólnie z Wami ocaliliśmy. Gros z osób, którym odebraliśmy zwierzęta to recydywiści, niejednokrotnie z bardzo ciężkimi wyrokami.
Mając na uwadze obecną sytuację związana z sunią Zizi i naszymi działaniami mającymi na celu doprowadzenie do ukarania sprawcy, zmuszeni jesteśmy w szczególny sposób zapewnić opiekę zwierzakom mieszkającym w Szczedrzykowicach i rezerwacie.
Musimy pilnie zamontować monitoring w obu miejscach. I nie możemy czekać. Błagamy, pomóżcie je chronić. Pomóżcie się o nie troszczyć jak najlepiej. Nie ma chwili do stracenia, bo niebawem może się okazać, że na działanie jest już za późno...
---------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 1500 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...