Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zamknęli mnie w ciemnym chlewie. Pełnym odchodów i zapachu cierpienia.
Wiesz, to było tak dawno temu, że nie pamiętam dobrze, jak wygląda świat na zewnątrz. Nie było mi dane zobaczyć zmieniających się pór roku i poznać tego, co jest tam, gdzie nie sięga mój wzrok. Na początku jeszcze marzyłam. Jeszcze miałam nadzieję. Że zobaczę lato, mieniące się kolorami nie tylko przez mały otwór w drzwiach mojego „domu”. Że wyjdę na świat, jak inne psy i poczuję ciepło słońca padające wprost na mnie.
Ale później uświadomiłam sobie, że mój cały świat jest właśnie tam - w tym ciasnym chlewie. Byłam zamknięta, jak w małej bańce, do której głód i samotność zaglądały częściej niż człowiek. Trwałam tak od zawsze. I chociaż na każdy dźwięk zrywałam się radośnie, w nadziei, że coś się zmieni, nie zmieniało się nic. Każdego dnia tak samo się rozczarowywałam. Nikt nie przychodził. Nikt tam nie sprzątał i nikt nie dbał, bym miała odpowiednie warunki. Czasem dostałam miseczkę z jedzeniem, kiedy głośno przypominałam o swoim istnieniu.
Codziennie traciłam kawałek siebie. Kawałek nadziei. Dzisiaj nie zostało z niej już nic.
Jeszcze chwilę temu leżałam samotna i bezbronna bez cienia szansy na inne życie. A dzisiaj, choć słaba i w bardzo złym stanie, czuje troskę i ciepło od drugiego człowieka. Jak przez mgłę widzę otaczające mnie aparatury, kroplówki i ludzi, którzy walczą o moje życie. Ale czuje, że tutaj nic złego mi nie grozi. Nie mam sił, by prosić Was o cokolwiek. Nie wiem nawet, czy mam do tego prawo. Bo wszystko stało się tak nagle, bez uprzedzenia. W jednej chwili moja historia zupełnie zmieniła bieg. Tak jakby ktoś w ostatniej chwili zmienił scenariusz. Co jeszcze zaplanował dla mnie los?
Kochani, widok psiaka w takich warunkach, choć wciąż boli, nie jest dla nas niczym nowym. Sabinka pozostawiona w fatalnym stanie, wegetowała w ciemnym chlewie, bez opieki i troski człowieka. Kolejna ofiara braku odpowiedzialności człowieka. Na szczęście znalazł się ktoś, kto poruszony losem Sabinki, zgłosił się do nas. Nie przeszedł obok niej obojętnie i dzięki temu, mogliśmy jej pomóc.
Dziś, Sabinka przebywa pod naszą opieką, ale jej stan zdrowia jest bardzo zły. Ma stan zapalny skóry, stan zapalny oczu, ropomacicze i przerośnięte pazury. Do tego cierpi też na grzybicę uszu. A to dopiero początek jej diagnozowania.
Chcielibyśmy, aby finał historii Sabinki był szczęśliwy, dlatego prosimy Was o wsparcie jej leczenia i dobre słowo, dodające otuchy.
Pilnie potrzeba środków na opiekę, zabiegi i dalszą diagnostykę. A później na podarowanie Sabince nowego, lepszego życia. Z całego serca prosimy za nią, bo dziś nie ma sił prosić o pomoc sama.
Aktualizacja 07.02.2024
Nadal trwa leczenie naszej Sabinki, czuje się już znacznie lepiej, zaczęła wchodzić chętnie do naszego domu i wzrosło znacznie jej zaufanie do człowieka. Kolejna wizyta w klinice - bo Sabinka, najpewniej z powodu nerwicy, wygryza sobie rany na łapach. Zrobiliśmy jednak na wszelki wypadek serię badań i usg aby wykluczyć wszelkie podejrzenia. Tak jak jednak przypuszczaliśmy od początku - najwięcej pracy będzie wymagała jej psychika, którą człowiek zdążył doszczętnie zniszczyć. Za każde wsparcie na utrzymanie i leczenie Sabinki - z całego serca dziękujemy w jej imieniu!
‼️‼️‼️ Gdy nasza akcja się uda i po jej zakończeniu chciałabyś lub chciałbyś dać dom SABINCE, prosimy wypełnij już teraz formularz:
https://www.psiaplaneta.pl/formularz_adopcji_stacjonarnej
W formularzu koniecznie podaj imię psa, któremu podarujesz dom do końca jego dni.
Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/
---------------------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Ładuję...