Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zuzia i maleństwo są bezpieczne!
Oba kucyki są już z nami, w naszym ośrodku. Dzięki Wam nie muszą się już bać o przyszłość, a po prostu cieszyć szeleszczącą liśćmi jesienią. Dzięki Wam Zuzia może być spokojna, a jej dziecko poznawać świat, który ma przecież tyle do zaoferowania! Teraz zajmą się nimi weterynarz i kowal, abyśmy mieli pewność, że wszystko z ich zdrowiem jest w porządku. Już niedługo oboje przekonają się, że człowiek może być ich przyjacielem. To wszystko dzięki Waszej pomocy. Dziękujemy Wam w ich imieniu!
Zuzia rodziła całe swoje życie. To kucykowa mama, której odbierano każde dziecko. Bez wyjątku. Gospodarz zawsze sprzedawał malucha, gdy ten kończył pół roku. Wszystkie jej dzieci sprzedano na ubój, a ją samą trzymano dla zysku. Dopóki nie upomniała się o nią starość. To popularny dziś wyrok. I dziś Zuzę samą szykuje się na rzeź.
Gospodarz szybko uznał, że Zuzia jest za stara, by rodzić. A, że takie było jej przeznaczenie bez sentymentu i bez emocji skazał ją na śmierć. Nie będzie przecież stary kuc zajmował mu miejsca w stajni. Gdy tam pojechaliśmy, Zuza stała wtulona w swoje maleństwo - maluch miał wtedy nieco ponad tydzień. Nim zdążyliśmy wrócić do domu, gospodarz zmienił zdanie. Uznał, że jednak jeszcze jeden źrebak nie zaszkodzi. Poleciały nam wtedy łzy, bo zrozumieliśmy, że Zuzia kolejny rok spędzi zamknięta w ciemnej oborze, o ile przeżyje poród - bo jest bardzo wiekowym kucykiem.
Kilka dni temu gospodarz zadzwonił "bierzecie?" położyła mi się, chyba ten gówniarz z niej wszystkie siły wyciągnął! Zabierajcie to barachło, jak dalej chcecie". Poczułam, jak grunt wysuwa mi się spod nóg. Codziennie o niej myśleliśmy. Bo Zuzia i jej ostatnie maleństwo czekają na pomoc już bardzo długo. Tyle że wcześniej nie mogliśmy nic zrobić…
Zuzia zapewne sięgnęłaby granic swojej obojętności, bo podobno wtedy śmierć mniej boli. Ale wie, że nie jest tam sama. Że ma przy sobie swoje jedyne dziecko, i dla niego musi być dzielna. Taka dzielna, jaka dzielna może być kucykowa mama w ciemnej obórce swego gospodarza.
Zuzia rodziła całe swoje życie. To kucykowa mama, której odbierano każde dziecko. Bez wyjątku. Gospodarz zawsze sprzedawał malucha, gdy ten kończył pół roku. Wszystkie jej dzieci sprzedano na ubój, a ją samą trzymano dla zysku. Dopóki nie upomniała się o nią starość. To popularny dziś wyrok. I dziś Zuzę samą szykuje się na rzeź.
Gospodarz szybko uznał, że Zuzia jest za stara, by rodzić. A, że takie było jej przeznaczenie bez sentymentu i bez emocji skazał ją na śmierć. Nie będzie przecież stary kuc zajmował mu miejsca w stajni. Gdy tam pojechaliśmy, Zuza stała wtulona w swoje maleństwo - maluch miał wtedy nieco ponad tydzień. Nim zdążyliśmy wrócić do domu, gospodarz zmienił zdanie. Uznał, że jednak jeszcze jeden źrebak nie zaszkodzi. Poleciały nam wtedy łzy, bo zrozumieliśmy, że Zuzia kolejny rok spędzi zamknięta w ciemnej oborze, o ile przeżyje poród - bo jest bardzo wiekowym kucykiem.
Kilka dni temu gospodarz zadzwonił "bierzecie?" położyła mi się, chyba ten gówniarz z niej wszystkie siły wyciągnął! Zabierajcie to barachło, jak dalej chcecie". Poczułam, jak grunt wysuwa mi się spod nóg. Codziennie o niej myśleliśmy. Bo Zuzia i jej ostatnie maleństwo czekają na pomoc już bardzo długo. Tyle, że wcześniej nie mogliśmy nic zrobić…
Zuzia zapewne sięgnęłaby granic swojej obojętności, bo podobno wtedy śmierć mniej boli. Ale wie, że nie jest tam sama. Że ma przy sobie swoje jedyne dziecko, i dla niego musi być dzielna. Taka dzielna, jaka dzielna może być kucykowa mama w ciemnej obórce swego gospodarza.
Szybko podpisaliśmy umowę i dostaliśmy 4 tygodnie, by zebrać pieniądze. Mamy czas do 11 października, by zapłacić gospodarzowi 5400 zł i ocalić Zuzię i jej maluszka. Pomożecie? Ich los jest dzisiaj w Waszych rękach - jedynych, które mogą tu jeszcze cokolwiek zmienić.
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Ładuję...