Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Cezary doszedł już do siebie po sanacji jamy ustnej. Dzięki troskliwej opiece udało mu się wyjść z okropnego stanu, w którym go znaleźlismy. Po gorączce, mnóstwie ropy i dreszczach nie ma już śladu.
Najlepszą niespodziankę zostawiliśmy na koniec - od razu po zakończeniu leczenia Cezary znalazł kochający dom. Widać, że jest przeszczęśliwy w ramionach opiekunki. Dzięki Wam Cezary miał szansę odzyskać zdrowie i szczęście!
Wczoraj - 19.01 - Cezary był na konsultacji u stomatologa, ale doktor od razu jak zobaczył stan zębów wziął go na zabieg. Wszystkie zęby zostały usunięte.
Przy okazji powtórzyliśmy morfologię krwi, w której widać, że stan zapalny, który Cezary miał zniknął
Cierpliwość jego opiekunek, które przez trzy tygodnie karmiły go strzykawkami i łyżeczką się opłaciła! Mamy nadzieję że chłopak będzie teraz normalnie jadł.
Ekstrakcja zębów kosztowała nas 600 zł - gdy otrzymamy fakturę, wstawimy ją na zbiórkę.
Dziękujemy kochani za wsparcie!
Cezary niestety nadal nie je samodzielnie, karmimy go ze strzykawki i łyżeczki. Testujemy każdy możliwy smak i rodzaj karmy, ale kot jedynie czasem zamoczy język dwa razy i na tym poprzestaje.
Zwiększyliśmy pulę leków o preparaty rozrzedzające wydzielinę, przeciwzapalne, antybiotyk, a kilka razy dziennie zakraplamy nos, oczy i robimy inhalacje. Oddechowo wydaje się być lepiej, ale ból zębów powoduje, że kocurek nie chce jeść. Na szczęście wyniki badań wskazują, że nerki i wątroba działają dobrze - dobre chociaż to!
Plan na leczenie Cezarego: zwalczamy infekcje i umawiamy do stomatologa dr A. Karasia na leczenie zębów. W środę 19 stycznia Cezary ma umówioną wizytę. Koszt ekstrakcji zębów to około 650 zł - dlatego jesteśmy zmuszeni zwiększyć kwotę zbiórki.
Dla Cezarego jest nadzieja - jeśli ekstrakcja zębów pójdzie dobrze to kot ma szansę na spokojne życie, być może nawet w kochającym domu...
Pomóżmy mu!
Ponad 40 stopni gorączki i podejrzenie zapalenia płuc, wyciek ropny z oczu, trudności z oddychaniem...
Cezary to kot, którego już znamy w Fundacji. Mieszka na działkach i kilka lat temu zabraliśmy go na sterylizację. Niedawno karmicielka zauważyła, że nie wychodzi z budki, nie chce jeść i jest mocno zasmarkany i charczący. Nie pozostało nic innego jak kota przywieźć i rozpocząć leczenie. Musieliśmy rozwalić budkę, bo kot nie miał siły z niej wyjść, lejący się przez ręce pozwolił na wszystkie badania.
Cezary ma zaklejone ropą oczy i ropny wyciek, mocno też dyszy. Po badaniu kot został na noc w klinice, miał ponad 40 stopni gorączki i podejrzenie zapalenia płuc. Niestety wiemy już, że kot jest FIV+. Kocurek dostał leki i kroplówki wzmacniające, gdyż jest mocno odwodniony.
Za badania i pobyt w szpitaliku Cezarego zapłaciliśmy 550 zł, a teraz czeka go diagnostyka zębów - kot nie je samodzielnie i zęby są do zrobienia w trybie pilnym.
Kocurek przebywa obecnie w domu tymczasowym i daje się głaskać i przytulać. Z wdzięczności aż grucholi i ugniata łapkami. Nie możemy go opuścić - kot umrze, jeśli w tym stanie wróci na działki.
Pomożecie mu odzyskać siły i przetrwać zimę?
Ładuję...