Chanelka i Sissi, porzucone sunie zbierają na operacje przepuklin i na podstawowe zabiegi

Zbiórka zakończona
Wsparły 72 osoby
3 500 zł (102,94%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 22 Lutego 2024

Zakończenie: 11 Kwietnia 2024

Godzina: 22:15

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Nie wiemy jaka jest historia Chanelki i Sissi. Na pewno musiały kiedyś mieszkać z ludźmi, bo ludzi znają i lubią. Pojęcia nie mamy czy są suniami z jakiejś pseudohodowli, czy mieszkały z kimś w domu i nie służyły do rozmnażania. Jesteśmy prawie pewne, że są spokrewnione, ale czy to mama i córka czy dwie siostry nie mamy pewności. Ktoś je obie wraz inną sunią, Chloe, podrzucił do gospodarstwa na wsi. Początkowo ludzie myśleli, że psiaczki uciekły komuś i się zgubiły i byli pewni, że za chwilę ktoś się po zguby zgłosi. Sunieczki miały ogromne szczęście w tym nieszczęściu, bo trafiły na fajnych i mądrych ludzi, którzy zabezpieczyli je tam gdzie mogli, czyli w szopie. Dzięki temu malutkie nie poszły nigdzie dalej i były bezpieczne. Mijały kolejne dni, ogłoszenia w internecie i telefonu do weterynarza i urzędu miasta nic nie dały, nadal nikt się po pieski nie zgłosił. Ludzie, którzy zajęli się kruszynkami zdawali sobie sprawę, że ich szopa to nie jest miejsca dla delikatnych piesków, ale innych warunków nie mogli zapewnić i dlatego po ponad tygodniu poszukali pomocy dla Chanelki, Sissi i Chloe. I tak sunie trafiły do nas.

Chanelka i Sissi trzymają się od początku razem, razem chodzą na spacerki, śpią koło siebie i dają sobie wzajemnie wsparcie. No i problemy zdrowotne mają dokładnie takie same. Obie dziewuszki mają duże przepukliny pachwinowe w obu pachwinach. Nie wyglądają na pourazowe, raczej sunie się z nimi urodziły a nikt wcześniej nie zadał sobie trudu, żeby je zoperować. Oczywiście nie są też sterylizowane. Każda z nich będzie musiała mieć wykonane dwie operacje, bo nie uda się wszystkiego zrobić za jednym razem, choćby ze względu na rozmiar przepuklin. Obie przed zabiegami muszą mieć wykonane badania krwi, bo musimy wiedzieć czy do zabiegu się kwalifikują.

Musimy je też zabezpieczyć na kleszcze, odrobaczyć i zaszczepić tak na choroby zakaźne jak i na wściekliznę. Jesteśmy naprawdę bez grosza, a koszty operacji obu suń są ogromne, zwyczajnie nie mamy tyle funduszy. Błagamy Was o pomoc, bo bez Waszego wsparcia my nie mamy jak pomóc sunieczkom…

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
928 zakończonych zbiórek
Wsparły 72 osoby
3 500 zł (102,94%)
Adopcje