Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani. Dzięki Waszemu wsparciu udało się wykończyć i wyposażyć wolierę przy remontowanym Kocim Domu. Od kilku dni koty już na niej mieszkają i są... szczęśliwe! Tak jak i my, gdy na nie patrzymy :)
Woliera jest mega duża - tak ok. 2,5 razy większa od dotychczasowego pomieszczenia, gdzie koty przebywały. Mają więc gdzie biegać, bawić się i odpoczywać.
Umeblowaliśmy ją w nowe drapaki, liczne legowiska i zabawki oraz kanapy i fotele. W wolnej chwili zapraszamy na kanapę z kotami - one tylko czekają na wymizianie i wspólna zabawę.
Dziękujemy Każdemu, kto wsparł naszą zbiórkę. Koty Wam dziękują :)
Niebawem kończy się rok, kończy się także nasza zbiórka. Wiosną chcemy ponownie "wystartować" z pracami, tak aby gdy tylko zrobi się ciepło, koty mogły korzystać z nowej woliery i pierwszego pomieszczenia przy wolierze. Zima to czas odpoczynku i zbierania sił oraz środków.
Rok zakończymy stanem ok. 60 kotów, 5 psów i 2 owce. W ciągu roku nowe domy udało się znaleźć dla ponad 80 kotów! Sterylizacji/kastracji poddana została ponad 100 kotów i kilkanaście psów. Nieźle jak na tak małą organizację, jaką jesteśmy.
Ale nie zrobilibyśmy tyle gdyby nie WY - nasi Darczyńcy! Dziękujemy Wam z całego serca. I prosimy - bądźcie z nami dalej. Pomagajmy razem dalej - tym najsłabszym, dla których wydaje się, że nie ma ratunku. Razem możemy góry przenosić!
Foto. Jedno z uratowanych tegorocznych kociąt :) A było ich prawie 40 w tym roku.
W ostatnim czasie pod opiekę fundacji trafiło wiele kocich maleństw... Czasami z matkami, ale najczęściej same - porzucone, straszliwie zarobaczone, chore. Każdemu staramy się pomóc najlepiej jak możemy. Ale miejsca dodatkowego dla nich nie znajdziemy... Dopóki trwają prace remontowe Kociego Domu, tak długo mamy tyle miejsca ile mamy; i nic tego nie zmieni, niestety.
Z końcem tygodnia udało się zamknąć kolejny etap remontu. Położono instalację wodno-kanalizacyjną. Zrobiono wylewki na całej podłodze w budynku. Mamy też skończoną wolierę dla kotów. Jest wieeelka i piękna :)
Ale jest jedno małe "ale" - muszę ekipie zapłacić 9 tysięcy złotych... I nie mam z czego :(
Za widocznymi na zdjęciu białymi drzwiami czeka na wykończenie pierwsze pomieszczenie Kociego Domu - oto i ono:
Tak bardzo bym chciała, żeby udało się je wykończyć przed zimą... No i znów "małe ale" - okno dachowe, płyty gips-karton, tynki i kleje, glazura i terakota, ogrzewanie, montaż/położenie tego wszystkiego... ok. 45 tysięcy złotych. Ogromna kwota. Już nie pytam, czy pomożecie...
Może nas znacie, a może jeszcze nie. Fundacja Feliksiaki to grupa przyjaciół, działająca od 1,5 roku. Ten czas pokazał nam, jak niewiele możemy sami, a jednocześnie JAK WIELKIE są potrzeby, jeśli chodzi o pomoc zwierzętom. Tylko w ciągu ostatniego roku pomogliśmy ponad 100 kotów i prawie 30 psów - poprzez sterylizacje/kastracje, leczenie, znajdowanie nowych domów. Aktualnie pod opieką mamy ponad 70 kotów i 5 psów! I ani skrawka miejsca, żeby pomóc następnym.
Od roku remontujemy starą oborę. To miejsce nazwaliśmy Kocim Domem, bo to dla nich i tylko dla nich robimy. Wyczerpaliśmy już wszystkie możliwości finansowania, a kotów wciąż przybywa. Staramy się nie odmawiać i pomagać każdemu, ale dochodzimy do ściany. W miejscu, gdzie teraz są koty, nie można pomieścić ich więcej bez uszczerbku dla ich dobrostanu. Dlatego z całego kociego i ludzkiego serca PROSIMY WAS O POMOC!
Budynek kiedyś i dziś.
Przed nami jeszcze wiele pracy remontowo-wykończeniowej, wyposażenie i umeblowanie w drapaki, kanapy, legowiska... Czy podołamy? Ciągle sobie zadajemy to pytanie. I niestety znamy na nie odpowiedź - sami nie damy rady. Ale w zakamarku serca kryje się nadzieja, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy nam w tym pomogą. Wiemy, że nastały ciężkie czasy; my także to odczuwamy - wzrost cen energii elektrycznej, ogrzewania, karmy dla zwierząt... Tak, wiemy to. Wiemy również, że Wy także się z tym mierzycie. Ale nasza nadzieja nie umiera... może jednak się uda?
Ciągle przybywa nam kocich dożywotnich rezydentów - kotów w wieku 10+, przewlekle chorych, z licznymi problemami. Oto dwa z nich:
Zenon - kot 15+ znaleziony na Rynku w Kątach Wrocławskich, z alergią pokarmową.
Ryszard - ponad 11-letni kocur bez części ogona, z nowotworem płaskonabłonkowym, po amputacji uszu.
Mamy także pod opieką koty z Ukrainy - z ukraińskiego schroniska w Łucku.
Żuża i Freya - koty ze schroniska w Ukrainie, gotowe do adopcji.
A do tego całe stadko dorosłych kotów, uratowanych z ulicy, z miejsc w których czekała na nich tylko śmierć z głodu, z rąk człowieka lub pod kołami samochodu.
Mamy także pod opieką kocie rodzinki z tegorocznymi maluchami. Razem tegorocznych kociąt mamy pod opieką 33 sztuki! A telefony w sprawie przyjęcia kolejnych dzwonią bez końca...
Tegoroczne maluchy.
Jak mamy im pomagać, skoro nie mamy ani skrawka podłogi, żeby postawić kenele? Możliwości lokalowe zupełnie nam się wyczerpały :(
Bez Waszej pomocy nie mamy szans im dalej pomagać.
Drodzy Przyjaciele! Pewnie zasypywani jesteście prośbami o wsparcie różnych inicjatyw. Wiem, bo i ja liczne prośby dostaję. Wiele osób i organizacji mierzy się z trudnymi czasami. Czy to znaczy, że nie mamy pomagać? Że mamy zaprzestać działalności? Nie, nie możemy przestać pomagać. Bo jeśli nie my to kto?, że sparafrazuję tekst piosenki.
Nasza zbiórka zbliża się do końca. Czy udało się osiągnąć cel? Nie, nie udało się. Czy to nas zniechęci? NIE! Działamy dalej. W Kocim Domu jest już (częściowo) założona instalacja elektryczna, a elektryk przygotowuje ciąg dalszy (doprowadzenie prądu do Kociego Domu oraz "wpięcie" wszystkiego w rozdzielnię z bezpiecznikami. Położono także instalację wodno-kanalizacyjną i zrobiono wylewki na całlej podłodze. Zamontowane zostaną na dniach wrota i drzwi wejściowe. Do zapłaty fachowcom mam aktualnie 9 tysięcy złotych... I nie mam czym im zapłacić :( Ale może dzięki Wam uda się zebrać jeszcze trochę, aby te prace rozliczyć. Nieodmiennie jestem optymistką :)
Już teraz dziękuję Każdemu, kto wsparł naszą zbiórkę. Bez Was nie udałoby się zrobić i tego, co już zostało zrobione. DZIĘKUJĘ!
Ładuję...