Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
7 maja Karolek opuścił lecznicę. W tej chwili przebywa w domu tymczasowym w Bytomiu, ale w czerwcu pojedzie do domu stałego do Warszawy :)
Dziękujemy wszystkim, którzy wspomogli leczenie Karolka i trzymali za niego kciuki
Trudno nam powiedzieć, na ile Karol jest oswojony. Co ciekawe jest wykastrowany i nie ma naciętego ucha (tak znakuje się koty wolno żyjące). Z powodu bólu mógł unikać człowieka.
Nie wiemy też, co było przyczyną urazu. Pewne jest tylko, że bez pomocy na ulicy czekałoby go tylko kilka dni życia i śmierć w męczarniach. Kot z gnijącą łapą w centrum miasta nie ma żadnych szans!
We wtorek dostaliśmy zgłoszenie od Pani Ani z ul. Karola Miarki w Bytomiu o kocie, który nie ma łapki. Na ratunek ruszyli nasi wolontariusze. Kot od kilku dni musiał straszliwie cierpieć, nie pozwolił do siebie podejść i musiał być łapany do klatki łpaki.
Kocurek od razu po złapaniu trafił do lecznicy weterynaryjnej na operację i leczenie stacjonarne. Łapka była urwana od kolana, rana brzydka i śmierdząca, Karol stracił dużo krwi i być może konieczna będzie transfuzja. W trakcie operacji łapa została amputowana wyżej, zaszyta i zabezpieczona.
Stan Karola jest poważny, dostaje leki i kroplówki. Minimum 10 dni będzie musiał przebywać w lecznicy.
Bardzo prosimy o wsparcie leczenia Karola! Bedziemy wdzięczni za każdą złotówkę.
Ładuję...