Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie :).
Samson czuje sie dobrze, kłopoty z sikaniem się skończyły. Teraz, już bez bólu, może cieszyć sie życiem :).
Przykre historie i niespodziewane zdarzenia z udziałem kotów? Takie rzeczy zawsze dzieją się po godzinach urzędowania lecznic, w „czerwone święta” albo długie weekendy. Dzisiejsza historia nie jest niestety wyjątkiem, a nasz poszkodowany kiciuś, Samson, potrzebuje Waszej pomocy. Zacznijmy jednak od początku.
Był piątek, po godzinie 19.00. Jeden z naszych wolontariuszy skontaktował się z nami z informacją, że Samson – kot wolno żyjący przebywający pod opieką fundacji został znaleziony z mocno zatkanym pęcherzem, w pozycji leżącej, bólowej, wyraźnie naprężając z bólu łapki.
Byliśmy świadomi problemów Samsona z pęcherzem - zaczęły się już ponad rok temu i kot kilkukrotnie potrzebował cewnikowania, regularnych badań moczu oraz USG. Za decyzją weterynarza, do karmy przeznaczonej dla Samsona dodawany był przez karmiciela Urinovet, który pomógł ustabilizować jego sytuację z pęcherzem. Niestety, choć zdarzały mu się incydenty zapchanego pęcherza, nigdy nie było to tak całkowite, jak tym razem.
Zwykle wystarczało podanie leków, ale w piątek widzieliśmy, że jego stan jest o wiele poważniejszy. Tym razem Samson ogromnie cierpiał i potrzebował natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Pomimo późnej pory, udało się ściągnąć lekarza weterynarii do lecznicy, by udzielił kotu jak najszybszej pomocy.
Po zrobieniu badań okazało się, że cewka moczowa jest całkowicie niedrożna, a w pęcherzu znajduje się osad. Wyszycie cewki moczowej było w tej sytuacji jedyną opcją i choć jest to bardzo poważna operacja, udało się.
W tym miejscu przechodzimy jednak do kolejnego problemu. Choć incydent u Samsona ma, na szczęście, dobre zakończenie, koszt nocnej operacji leczenia Samsona to ponad 1000 zł, do tego dochodzą leki, specjalistyczna karma, wizyty kontrolne w lecznicy.
Zdecydowaliśmy się na operację, bo bez niej Samson by już nie żył. Dla naszej fundacji to jednak bardzo duża kwota, szczególnie w okresie, gdy tak wiele kotów potrzebuje naszej pomocy.
Mamy w chwili obecnej pod opieką kilka ciężko chorych kotów (cukrzyca, nerki, serce, płuca), a dodatkowo nasz fundacyjny pies przeszedł niedawno poważną operację łapki, której koszty mocno uszczupliły nasz budżet. W dalszym ciągu pomagamy też naszym karmicielom w dokarmianiu, leczeniu i sterylizowaniu kotów żyjących na wolności.
Bez Waszego wsparcia nie dam rady opłacić faktury. Jeżeli będziemy niewypłacalni, nie będziemy mogli pomagać.
Ładuję...