Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Greta przebywała w lecznicy do całkowitego zagojenia się ran na brzuszku. Prosto z lecznicy pojechała do domu, w którym jest kochana i bezpieczna.
Dziękujemy Wam bardzo za pomoc.
W nowym domu Greta zmieniła imię, teraz nazywa się Mamba i jak widać na zdjęciu zadomowiła się już na 100% :)
Greta jest dla nas kotem - zagadką. Wiemy tylko tyle, że do jednego z bytomskich gabinetów weterynaryjnych została przyniesiona przez karmicielkę, która dowiedziawszy się, że leczenie kotki będzie kosztować kazała ją uśpić. Pani doktor wyprosiła karmicielkę z gabinetu i zwróciła się do nas z prośbą o pomoc.
Greta trafiła dzisiaj po południu do współpracującej z nami lecznicy weterynaryjnej. Kotka nie ma naciętego uszka, jak sterylizowane przez nas koty wolno żyjące, nie ma też chipa. Może się zgubiła, może została porzucona?
Na pierwszy rzut oka rana na brzuszku wygląda na zakażoną ranę po sterylizacji, jednak zmiana nie jest typowa, ma charakter „wytwórczy” i nie wiać blizny czy szwów, być może sterylizacja była robiona dużo wcześniej. Obraz na USG (zrobiony w pierwszej lecznicy) również nie dał jednoznacznej odpowiedzi (duże zagazowanie).
Kotka została w szpitaliku na obserwacji. Rana została wstępnie zabezpieczona. Na pewno trzeba będzie zrobić powtórne USG, badania krwi i testy FIV/Felv. Nie wiemy jeszcze, czy będzie konieczny wycinek i badanie histopatologiczne, ani jak długie będzie leczenie.
W tym momencie najistotniejsze dla nas jest, aby zdiagnozować i wyleczyć tę obrzydliwą zmianę.
Kotka pomimo trawiącej ją choroby jest bardzo cierpliwa i spokojna, jakby rozumiała, że chcemy jej tylko pomóc.
Bardzo wstępny i najniższy koszt leczenia stacjonarnego Grety to około 400 zł. Mamy pod opieką kilkadziesiąt zwierzaków, których leczenie i utrzymanie pochłania wszystkie nasze środki. Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu Grety.
[Aktualizacja 13.09.2018]
Dzisiaj kotka została poddana operacji usunięcia narośli na brzuszku. Greta ma około 3 lat. Została dawno temu poddana zabiegowi sterylizacji - nie wiemy gdzie i kto robił zabieg - zmiany na brzuszku spowodowane były właśnie tym zrobinym nieudolnie zabiegiem.
Greta będzie musiała przebywać w szpitaliku aż do całkowitego zagojenia się ran po operacji.
Znamy już koszt badań - krew (morfologia, biochemia), test FIV/Felv (ujemny), USG, operacja i trzytygodniowy pobyt na leczeniu stacjonarnym, do tego odpchlenie, odrobaczenie, szczepionka na grzybicę i oczywiście odpowiednie leki - wszystko razem to wręcz zabójcza dla nas kwota 800 zł.
Prosimy pomóżcie!
Ładuję...